Ajman al Zawahiri, uznawany za obecnego przywódcę Al-Kaidy, ogłosił że międzynarodowa organizacja islamistów utworzy swoją strukturę na subkontynencie indyjskim. W trwajacymm 55 minut przemówieniu opublikowanym w Internecie wezwał muzułmanów do dalszej walki z niewiernymi i do utworzenia „prawdziwego kalifatu". To zapewne odniesienie do „kalifatu" utworzonego przez ISIS w Syrii i Iraku. Obie fundamentalistyczne organizacje rywalizują ze sobą od czasu gdy przywódca Państwa Islamskiego Abu Bakr al Bagdadi poróżnił się z al Kaidą i założył własną, jeszcze bardziej radykalną organizację.
Al-Kaida w swoim dążeniu do ogłoszenia „światowego dżihadu" stworzyła już lokalne struktury w Maghrebie, na Półwyspie Arabskim, w zachodniej Afryce i na Bliskim Wschodzie. Ogłaszając świętą wojnę z hinduistami w istocie chce wykorzystać stary konflikt toczący się od połowy XX wieku. Nawet utworzenie w większości islamskiego Pakistanu i w większości hinduistycznych Indii nie zakończyło konfliktu polityczno-religijnego, bowiem w Indiach pozostało 170 mln wyznawców islamu, co oznacza że w państwie tym mieszka trzecia największa na świecie (po Indonezji i Pakistanie) wspólnota muzułmańska na świecie.
Konflikt z hinduistami może okazać się brzemienny w skutki, bowiem w odróżnieniu od „miękkiego" Zachodu islamiści spotkają się w Indiach z odpowiedzią nie mniej od nich radykalnych ekstremistów hinduistycznych. Od lat głoszą oni, że ekspansywny islam zagraża rdzennej, starożytnej kulturze Indii, której głównym elementem jest hinduizm. Zderzenie obu radykalizmów może doprowadzić do krwawej wojny religijnej.
Najbardziej wojowniczy działacze hinduistyczni doprowadzali już do burzliwych demonstracji, a nawet antymuzułmańskich pogromów. Najbardziej brzemienne w skutki były rozruchy w Ajodhii, gdzie w 1992 r. tłum hinduistów zburzył ważny meczet. Doprowadziło to do trwających wiele miesięcy zamieszek, w których zginęło blisko 2 tys. osób.
Deklarację Al-Kaidy wywołały zapewne dwa czynniki. Po pierwsze organizacja chce odzyskać wpływy i pokazać swoim zwolennikom, że nie jest gorsza niż Państwo Islamskie, które walczy ze słabymi i nie potrafiącymi się bronić mniejszościami, a także z innymi muzułmanami (szyici, alawici). W odróżnieniu od nich Al Kaida bierze na cel odwiecznego, „pogańskiego" wroga.