Wiktar Babaryka wystraszył dyktatora

Mógł zostać prezydentem Białorusi. Został skazany na 14 lat łagrów.

Aktualizacja: 07.07.2021 21:07 Publikacja: 06.07.2021 18:07

Wiktar Babaryka porównał w sądzie obecną sytuację na Białorusi do czasów stalinowskich

Wiktar Babaryka porównał w sądzie obecną sytuację na Białorusi do czasów stalinowskich

Foto: belta/afp, Ramil NASIBULIN

– Proponowałem inne drogi rozwoju, w odróżnieniu od obecnego systemu – przestarzałego, quasi-socjalistycznego, quasi-sowieckiego – mówił pod koniec czerwca podczas rozprawy Wiktar Babaryka. Do winy się nie przyznał i zebrał oklaski obecnych na sali sądowej. We wtorek Sąd Najwyższy Białorusi skazał go na 14 lat łagrów.

Od wyroku nie będzie mógł się odwołać, trafi do więzienia o wzmożonym rygorze, a do tego będzie musiał zapłacić karę w wysokości ok. 145 tys. rubli białoruskich (równowartość 217 tys. złotych). Poza tym przez pięć lat po wyjściu na wolność nie będzie mógł zajmować żadnych stanowisk w administracji publicznej i sektorze bankowym. W ten sposób Aleksander Łukaszenko rozprawił się ze swoim czołowym rywalem z ubiegłorocznych wyborów.

Groźny bankier

Przez ponad 20 lat stał na czele jednego z największych banków Białorusi – Biełgazprombanku, należącego do rosyjskiego Gazpromu. W ostatnich latach uchodził za głównego mecenasa kultury, otwierał galerie sztuki i sprowadzał do kraju obrazy urodzonych na Białorusi malarzy.

Gdy ogłosił swój start w wyborach prezydenckich, miał w swoim sztabie aż 10 tys. ludzi. Pod jego kandydaturą podpis złożyło ponad 400 tys. ludzi, więcej nie zebrał żaden z dotychczasowych rywali Łukaszenki. Białorusini ustawiali się w długie kolejki, by się podpisaćna listach i umożliwić mu start w wyborach. Aresztowano go w czerwcu ubiegłego roku wraz z synem Eduardem (wciąż znajduje się w areszcie KGB). Do wyborów go nie dopuszczono i oskarżono m.in. o korupcję oraz legalizację dochodów z działalności przestępczej.

– Wstrząsnął systemem, doprowadził do wyborczej rewolucji. Część jego zwolenników była przekonana, że Babaryka ma poparcie Kremla i że Moskwa chce zamienić Łukaszenkę na innego człowieka. Wielu uważało, że jeżeli wieloletni prezes rosyjskiego banku startuje na prezydenta, to robi to za zgodą rosyjskich władz – mówi „Rzeczpospolitej" znany białoruski politolog Paweł Usow. – Ta sytuacja dla Łukaszenki była bardzo niebezpieczna. Zwłaszcza że Babaryka podkopał lojalność wielu ludzi z otoczenia dyktatury, bo byli przekonani, że to koniec reżimu i że w Rosji zapadła decyzja dotycząca zmiany przywódcy Białorusi. Gdyby Łukaszenko dopuścił go do wyborów, system mógłby upaść – twierdzi.

Tuż przed zatrzymaniem 18 czerwca 2020 r. Babaryka udzielił wywiadu „Rzeczpospolitej" i przekonywał, że reprezentuje Białorusinów, którzy „mają dosyć chamstwa i bałaganu". – Chcemy zbudować niezależną, suwerenną i rozwiniętą Białoruś – mówił i skarżył się na rewizje, przesłuchania oraz zastraszanie przez białoruskie służby jego byłych współpracowników z banku. We wtorek wyroki od trzech do sześciu lat więzienia usłyszało siedmioro byłych menedżerów Biełgazprombanku i związanych z nim firm. Pod presją służb wszyscy przyznali się do winy.

W mińskim sądzie ruszają natomiast procesy kolejnych więźniów politycznych. Już niedługo na ławie oskarżonych zasiądą czołowi przedstawiciele sztabu wyborczego Babaryki – Maria Kalesnikowa i Maksim Znak, grozi im 12 lat więzienia za „spisek i próbę obalenia władz". Po aresztowaniu bankiera wspierali Swiatłanę Cichanouską wypchniętą z kraju tuż po sierpniowych wyborach.

Kreml milczy

Skazanie Babaryki na 14 lat łagrów stało się jednym z głównych tematów czołowych mediów w Rosji, które niespecjalnie przywiązują uwagę do losu ponad 500 więźniów reżimu Łukaszenki. Oficjalnie zaś władze na Kremlu nie wspominają o byłym prezesie głównego rosyjskiego banku na Białorusi i deklarują poparcie dla Aleksandra Łukaszenki.

– Słownie wspierają, ale dużych pieniędzy nikt mu na razie nie daje. Skończyło się na ubiegłorocznym kredycie w wysokości 1,5 mld dolarów, to wszystko – mówi „Rzeczpospolitej" prof. Andrej Suzdalcew, politolog i ekonomista z prestiżowej Wyższej Szkoły Ekonomii w Moskwie. – Klasa polityczna w Rosji ma do Łukaszenki dystans i ograniczone zaufanie, zwłaszcza po sierpniowych wyborach. Eksperci widzą, że jego władza trzyma się wyłącznie na bagnetach, społeczeństwo jest podzielone, a system długo w takich warunkach nie przetrwa. Osobiście nie mam wątpliwości, że w wolnych wyborach Babaryka wygrałby z Łukaszenką – dodaje.

Z sondażu, który brytyjski ośrodek Chatham House przeprowadzał w lutym wynikało, że Babaryka, nawet będąc za kratami, pozostaje najpopularniejszym politykiem na Białorusi.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019