Jest już gotowy projekt. Jego założenia zostały w tym tygodniu przesłane w liście do przewodniczącego Komisji Europejskiej Jean-Claude Junckera. Dokument, do którego dotarł dziennik „Le Monde", zakłada pchnięcie do przodu integracji w czterech kluczowych dziedzinach: polityki gospodarczej, rynku finansowego, zarządzania strefą euro oraz zobowiązaniami fiskalnymi.
Przywódcy obu krajów uważają, że w tym celu konieczne jest napisanie od nowa unijnych traktatów. Ale jednocześnie wykluczają, aby te same traktaty były przedmiotem zmian z powodu żądań Wielkiej Brytanii renegocjacji warunków członkostwa.
Takie stanowisko Merkel i Hollande to prowokacja dla Davida Camerona. Premier rozpoczyna bowiem objazd wszystkich stolic europejskich z dokładnie odwrotnym przesłaniem. Chce, aby kompetencje Brukseli były ograniczone a pieczę nad nimi sprawowały parlamenty poszczególnych państw Wspólnoty.
Cameron domaga się także gwarancji, że dalsza integracja strefy euro nie zagrozi pozycji finansowej londyńskiej City. A także, że nie utrudni dostępu do Jednolitego Rynku dla państw, które jak Wielka Brytania czy Polska pozostają poza unią walutową.
Hollande i Merkel nie precyzują, jakie mają dokładnie postulaty. Jednak potężny wpływ na ich stanowisko mają niemiecka grupa intelektualistów występująca pod nazwą Glienicke oraz jej francuski odpowiednik, Grupa Eiffel.