Zapytany przez dziennikarza amerykańskiego dziennika „The Washington Post" o tożsamość narodową Białorusinów i o rolę języka białoruskiego na Białorusi, minister spraw zagranicznych Uładzimir Makiej powiedział, że białoruska tożsamość narodowa nie została jeszcze ukształtowana.
- W przeszłości długo żyliśmy w cieniu dużych narodów. Mamy wspólną historię z Polską, wspólną historię z Rosją. Nie zawsze historia ta była kolorowa. Na razie w naszej świadomości nie doszło do rozumienia tego, że jesteśmy nacją, jesteśmy narodem. Od zaledwie dwudziestu paru lat żyjemy w niezależnym państwie – powiedział w rozmowie z „The Washington Post" Makiej. Jak twierdzi, brak świadomości narodowej różni Białorusinów od narodów krajów bałtyckich i Polski.
- Jakiś czas temu prezydent (Aleksandr Łukaszenko – red.) zaproponował wypracowanie idei, która ewentualnie zjednoczyłaby całą Białoruś. Zrozumieliśmy jednak, że nie da się tego wypracować w sposób sztuczny. Padały różne propozycje, związane z propagandą patriotyzmu i męstwa podczas II wojny światowej, lecz to nie było to. Powinna być jakaś idea, wokół której zjednoczyliby się wszyscy – twierdzi szef białoruskiej dyplomacji. – Na razie znajdujemy się w trakcie poszukiwania tej idei. Lecz proces ten nie powinien przebiegać sztucznie. Niech to się odbywa powoli, ale niech to będzie prawdziwa idea – konkludował.
Zaznaczył jednak, że poszerzenie wpływów języka białoruskiego nie powinno uderzać w pozycje języka rosyjskiego. – Jeżeli chcemy zachować białoruską nację, powinniśmy znać ten (białoruski – red.) język. Powinniśmy rozwijać ten język na wszystkich szczeblach życia codziennego. Nie powinniśmy jednak robić tego sztucznie. Widzimy co się odbywa w niektórych sąsiednich krajach, gdzie wątek językowy się ignoruje – mówił.
Zdaniem białoruskiego ministra spraw zagranicznych, Białorusini obecnie znajdują się w trakcie poszukiwania idei, na której bedzie się opierał białoruska tożsamość narodowa. – Powinniśmy zachować nasze państwo, zachować niepodległość i suwerenność naszego kraju. Prędzej czy później Białoruś znajdzie swoje miejsce, zarówno w rodzinie europejskiej, i będzie zawsze źródłem stabilności dla wszytskich partnerów – stwierdził.