Jak czytamy w portalu naukowym Science Alert, opracowana przez naukowców wersja wyjątkowego „organoidu” w całości oparta jest na ludzkich komórkach macierzystych. Badacze wyhodowane w laboratorium minipłuca wystawili na działanie koronawirusa SARS-CoV-2, a następnie obserwowali proces zakażania. Ich zdaniem może dać to wnioski istotne dla dalszych badań.
Badania wykazały, że koronawirus szybko i skutecznie atakuje pęcherzyki płucne, a później zaczyna się namnażać. Po sześciu godzinach od momentu kontaktu z koronawirusem, komórki były w pełni zakażone. Jak zaznaczają naukowcy, im więcej komórek zakażonych, tym szybciej ten proces postępuje. Było tak w przypadku wyhodowanych minipłuc. Właśnie po takim czasie komórki rozpoczęły produkcję białek, sygnalizujących otaczającym je komórkom obecność wirusa. Dzięki temu mogły się one przed nim bronić.