Rosjanie skarżą się na prześladowania

Mieszkający w jednym z najdalszych zakątków Federacji Rosyjskiej zarzucają miejscowym władzom dyskryminację.

Publikacja: 19.05.2016 20:05

Rosjanie skarżą się na prześladowania

Foto: Rzeczpospolita

W autonomicznej Republice Tuwa leżącej na granicy z Mongolią rosyjskiego uczą w szkołach już jako języka obcego. Przynajmniej tak twierdzą działacze Związku Obywateli Rosyjskojęzycznych w liście do prezydenta Putina. „Nawet na policji czy na poczcie zanika możliwość porozumiewania się językiem urzędowym" – napisali.

W odległej republice niemającej nawet połączenia kolejowego z innymi regionami Rosji mieszka obecnie ok. 301 tys. ludzi, z których tylko 16 proc. to Rosjanie. Tuwa jest drugim regionem kraju – poza Czeczenią – gdzie miejscowa ludność przeważa nad rosyjskojęzyczną. Tuwińcy stanowią 82 proc. mieszkańców.

Według danych spisu powszechnego z 2010 roku 1/7 mieszkańców republiki przyznawała się do nieznajomości rosyjskiego, a spośród Tuwińców – 1/5. Przy czym ankieterzy odnaleźli wtedy w Tuwie również 35 Rosjan, którzy przyznali się do nieznajomości rosyjskiego.

Teraz Związek Obywateli zarzucił miejscowym władzom również dyskryminację przy mianowaniu na urzędowe stanowiska. „Z 37 członków rządu tylko trzech jest Rosjanami" – napisali.

Miejscowi Rosjanie skarżą się też, że od rozpadu ZSRR trwa exodus ich rodaków. Jeszcze w 1989 roku stanowili 37 proc. mieszkańców. Wyjazdy miały być wymuszone atakami na Rosjan, szczególnie w latach 1990–1994. Jednakże i obecnie starają się oni nie pokazywać po zmroku na ulicach stolicy Kyzył, o czym jeszcze w 2008 roku pisała ukraińska dziennikarka Tatiana Czornowoł.

Wszyscy jednak przyznają, że winna jest temu zwykła przestępczość. Wskaźnik morderstw na 100 tys. mieszkańców jest w Tuwie 5,5 razy wyższy niż średni dla całej Rosji. Wzrost najcięższych przestępstw notowany jest tam od czterech lat, gdy tymczasem w Rosji dopiero od zeszłego roku – pierwszego kryzysowego.

Nie ma przy tym dowodów, że kryminalna przestępczość skierowana jest specjalnie przeciwko Rosjanom. Ale duchowni z cerkwi w Kyzyle skarżą się, że na ogrodzeniu świątyni pojawiają się czasami napisy „Rosjanie won!".

Eksperci w Moskwie zaczęli się zastanawiać, czy list Związku Obywateli opisywał rzeczywiste problemy, czy też może jest to akcja skierowana przeciwko najbardziej znanemu Tuwińcowi – ministrowi obrony Siergiejowi Szojgu, silnie związanemu z rodzinnym regionem i jego władzami.

– Pojawiają się ostatnio plotki, że może on stać się następcą prezydenta Putina. Przy czym u nas zwyczajowo rozprzestrzeniają je przeciwnicy polityka, gdy tymczasem na Zachodzie mówiliby to jego zwolennicy – powiedział „Rz" moskiewski politolog Aleksandr Makarkin.

Domysły wywołało dziwne zachowanie ministra w czasie parady 9 maja, gdy przeżegnał się, wjeżdżając na plac Czerwony. Poprzednio zaś podkreślał swój związek z buddyjską kulturą Tuwy.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1182
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1181
Świat
Meksykański żaglowiec uderzył w Most Brookliński
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1178
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1177