Złoto Krymu wraca na Ukrainę

Władze ukraińskie odniosły wielki sukces przed sądem w Holandii. Po przeszło dwóch latach sporów bardzo cenna kolekcja wypożyczona z Krymu nie wróci na półwysep, bo został on anektowany przez Rosję.

Aktualizacja: 14.12.2016 16:39 Publikacja: 14.12.2016 16:27

Złoto Krymu wraca na Ukrainę

Foto: Allard Pierson Museum

Wspaniałe eksponaty ze złota z czasów państwa scytyjskiego (najcenniejszy - hełm - pochodzi z czwartego wieku przed Chrystusem) wrócą na Ukrainę - orzekł holenderski sąd.

- Scytyjskie złoto wraca do domu - na Ukrainę. Jestem pewien, że kiedyś wróci i na ukraiński Krym - cieszył się na Twitterze ukraiński minister spraw zagranicznych Pawło Klimkin.

Moskwa na pewno się nie cieszy, ani z tego, że złoto nie wraca na anektowany przez nią półwysep, ani z zadowolenia Kijowa i wzmianki o tym, że Krym kiedyś znowu będzie ukraiński. Ale, jak podaje agencja Reuters, na razie nie zareagowała na decyzję sądu holenderskiego.

Zapadła ona w wyjątkowym momencie. W przeddzień szczytu UE w Brukseli, na którym jednym z głównych tematów jest przyszłość umowy stowarzyszeniowej Unia-Ukraina. Problem sprawa właśnie Holandia - jej obywatele w kwietniowym referendum opowiedzieli się przeciwko ratyfikacji porozumienia. Jutro przywódcy Unii mają dokonać interpretacji umowy stowarzyszeniowej, tak by parlament w Hadze mógł ją ratyfikować.

Złoto z Krymu trafiło na wystawę do Holandii prawie trzy lata temu, gdy na Ukrainie trwał Majdan. Jak pisaliśmy w sierpniu 2014 roku, w ten sposób niewielkie muzeum w Holandii przez przypadek wplątało się w wielką politykę światową.

Wystawa w amsterdamskim Muzeum Allarda Piersona nosiła tytuł „Krym. Złoto i tajemnice Morza Czarnego". Zaczęła się 7 lutego i miała trwać do 1 czerwca. W dniu rozpoczęcia  wystawy nikt się nie spodziewał, że status Krymu może budzić jakieś wątpliwości, nawet Moskwa nie podważała, że należy on do Ukrainy. Dwa tygodnie później, po obaleniu ukraińskiego prezydenta Wiktora Janukowycza, sytuacja zaczęła się błyskawicznie zmieniać. Na Krymie pojawiły się przysłane przez Rosję świetnie uzbrojone zielone ludziki i opanowały półwysep. 16 marca odbyło się pseudoreferendum w sprawie niepodległości, która nie trwała długo, bo chwilę później doszło do aneksji Krymu przez Federację Rosyjską. Zachód nie uznał zmiany granic.

Moskwa uważa, że wszystko, co jest na Krymie, należy się jej. Także to, co chwilowo z niego wypożyczono, tak jak w wypadku wyjątkowo atrakcyjnych dzieł sztuki, które wystawiano w Amsterdamie.

Pochodzą one z muzeów na Krymie (ściślej cztery z pięciu ukraińskich placówek, które wydały Holendrom eksponaty ze swoich zbiorów, mieszczą się na półwyspie). W materiałach o wystawie wyraźnie było napisane, że eksponaty pochodzą z ukraińskich muzeów.

Rosjanie mówili wprost: to są teraz rosyjskie zabytki. Holenderski sąd miał inne zdanie.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 765
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 764
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 763
Świat
Pobór do wojska wraca do Europy. Ochotników jest zbyt mało, by zatrzymać Rosję
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 762