Wspaniałe eksponaty ze złota z czasów państwa scytyjskiego (najcenniejszy - hełm - pochodzi z czwartego wieku przed Chrystusem) wrócą na Ukrainę - orzekł holenderski sąd.
- Scytyjskie złoto wraca do domu - na Ukrainę. Jestem pewien, że kiedyś wróci i na ukraiński Krym - cieszył się na Twitterze ukraiński minister spraw zagranicznych Pawło Klimkin.
Moskwa na pewno się nie cieszy, ani z tego, że złoto nie wraca na anektowany przez nią półwysep, ani z zadowolenia Kijowa i wzmianki o tym, że Krym kiedyś znowu będzie ukraiński. Ale, jak podaje agencja Reuters, na razie nie zareagowała na decyzję sądu holenderskiego.
Zapadła ona w wyjątkowym momencie. W przeddzień szczytu UE w Brukseli, na którym jednym z głównych tematów jest przyszłość umowy stowarzyszeniowej Unia-Ukraina. Problem sprawa właśnie Holandia - jej obywatele w kwietniowym referendum opowiedzieli się przeciwko ratyfikacji porozumienia. Jutro przywódcy Unii mają dokonać interpretacji umowy stowarzyszeniowej, tak by parlament w Hadze mógł ją ratyfikować.