Lekarze opisują przypadek chorego na Covid-19, którego system odpornościowy był osłabiony z uwagi na ośmioletnią walkę w rakiem. Najpierw pacjenta leczono lekiem przeciwwirusowym Remdesivir, a następnie podano mu osocze z przeciwciałami osoby, która wyzdrowiała z Covid-19. Równolegle z leczeniem naukowcy badali zmiany w genomie wirusa.

Zdaniem naukowców, po dwóch cyklach leczenia Remdesivirem koronawirus prawie nie zmutował, ale po podaniu osocza odnotowano istotne zmiany w wirusie, w tym w najważniejszym białku kolca, dzięki któremu koronawirus infekuje zdrowe komórki ciała. Stwierdzono, że nowe szczepy wirusa są bardziej zakaźne i mniej podatne na przeciwciała.

Jak stwierdzono w opracowaniu, leczenie przeciwciałami nie zaszkodziło pacjentowi, ale nie przyniosło też żadnych oczywistych korzyści. Chory zmarł 102 dni po przyjęciu do szpitalu.

Autorzy badania doszli do wniosku, że przeciwciała należy stosować ostrożnie u osób z osłabionym układem odpornościowym.

Mutacje koronawirusa stały się poważnym problemem jesienią zeszłego roku, kiedy naukowcy poinformowali o pojawieniu się w Wielkiej Brytanii nowego, bardziej zaraźliwego szczepu SARS-CoV-2. Niedługo później doniesiono o pojawieniu się dwóch kolejnych wariantów - południowoafrykańskiego i brazylijskiego. Ogólnie SARS-CoV-2 mutuje stosunkowo wolno. Dzieje się tak, ponieważ jest to szybko rozwijający się wirus, który ma niewiele czasu na ewolucję.