Śmierć księżnej Diany. Wypadek czy morderstwo

20 lat temu, 31 sierpnia 1997 roku, tragicznie zginęła brytyjska księżna Diana. Przypominamy tekst z 7 stycznia 2004 roku

Aktualizacja: 31.08.2017 10:55 Publikacja: 31.08.2017 10:30

Śmierć księżnej Diany. Wypadek czy morderstwo

Foto: AFP

Wczoraj (6.01.2004 - przyp. red) otwarte zostało oficjalne brytyjskie śledztwo w sprawie śmierci księżnej Diany i jej przyjaciela Dodiego al-Fayeda. Postępowanie policyjne rozpocznie się jednak najwcześniej za rok. Do tego czasu brytyjscy śledczy i prawnicy będą musieli zapoznać się z aktami sprawy zgromadzonymi przez francuskich kolegów.

To, że Diana była przekonana o istnieniu spisku, ujawnił niedawno w książce były kamerdyner księżnej Walii Paul Burrell. Cytował posiadane przez siebie listy księżnej, w których wskazywała ona osobę planującą zamach na jej życie. Burrell nie wymienił jednak jej nazwiska, napisał jedynie, że chodziło o wysoko postawioną osobę z rodziny królewskiej.

Dopiero wczoraj dziennik "Daily Mirror", który zapłacił Burrellowi 300 tysięcy funtów za wyłączność na posiadane przez niego informacje, ujawnił, że Diana miała na myśli swojego byłego męża księcia Karola. Sam Burrell wyraził niezadowolenie z powodu ujawnienia tożsamości oskarżanej przez Dianę osoby.

Dotychczas przyczyny wypadku, do którego doszło w 1997 roku w Paryżu, badała tylko policja francuska. Teraz brytyjscy prawnicy będą musieli zapoznać się z ponad sześcioma tysiącami stron materiału dowodowego zebranego przez Francuzów. Nie będą jednak mieli prawa wzywać świadków z Francji. Oficjalna konkluzja przeprowadzonego tam śledztwa mówi, że wypadek spowodował szofer Diany, który jechał za szybko i był pod wpływem alkoholu i środków antydepresyjnych.

Spekulacje na temat spisku pojawiły się niemal od razu po śmierci Diany. Mohamed al-Fayed, ojciec Dodiego, żądał podjęcia śledztwa. Jego zdaniem Dianę i Dodiego zamordowały brytyjskie służby specjalne na zlecenie księcia Filipa, teścia Diany. Decyzja władz brytyjskich o rozpoczęciu śledztwa nie ma jednak nic wspólnego z żądaniami al-Fayeda. Jak wyjaśnili prawnicy - trzeba było poczekać, aż swoje śledztwo zakończą Francuzi.

—Anna Wielopolska z Londynu

Mit szczęśliwej Diany

Rzeczpospolita: Dlaczego pamięć o księżnej Dianie jest ciągle żywa?

Andrew Sparrow, publicysta "Daily Telegraph": Mit Diany ma swoje źródła zarówno bardzo zwykłe, jak i dość niekonwencjonalne.

Po pierwsze Diana była młoda, bardzo ładna i bardzo sympatyczna. To zjednywało jej wielu ludzi. Poza tym była niekonwencjonalną żoną następcy tronu. Przede wszystkim stwarzała wrażenie, że jest bliska zwykłym ludziom, a nie jak większość rodziny królewskiej - odległa i nieprzystępna. Do tego świetnie potrafiła wykorzystywać media. Tego nikt wcześniej z rodziny królewskiej nie potrafił. Wręcz odwrotnie. Diana była pierwszą osobą lubianą przez media. Kluczową rolę odegrała tu jej emocjonalna inteligencja. Potrafiła nawiązywać kontakt ze zwykłymi ludźmi. Nietypowe też dla rodziny królewskiej było jej zaangażowanie na przykład w sprawę wycofania z użycia min przeciwpiechotnych. To zjednało jej już nie tylko sympatię, ale i uznanie.

Czy złamała jakieś tabu? Nie. Fakt, że książę Karol poślubił zwykłą, wprawdzie pochodzącą z arystokracji, ale jednak normalnie pracującą dziewczynę, przełamywał pewną tradycję. Zgodnie z nią Karol powinien wziąć za żonę którąś z europejskich księżniczek z domów panujących. Nie złamała także tabu, wbrew niektórym opiniom, kiedy ujawniła, że jej małżeństwo przechodzi kryzys. Wywołała tym kontrowersje. Część opinii publicznej współczuła Dianie i uważała jej gest za odważny, część sądziła jednak, że nie powinna była tego robić, bo domowych problemów nie należy upubliczniać. Natomiast nie było to tabu, bo małżeńskie perypetie w rodzinie królewskiej już się zdarzały.

Zainteresowanie Dianą się nie zmieniło. Wciąż jest żywe, głównie dlatego, że mnóstwo ludzi nie wierzy w normalną i prozaiczną śmierć Diany. Opinia publiczna ma dla niej dużo sentymentu, ponieważ umarła młodo, w chwili kiedy, jak panuje przekonanie, była szczęśliwa i ponieważ osierociła dwoje nieletnich dzieci.

Wczoraj (6.01.2004 - przyp. red) otwarte zostało oficjalne brytyjskie śledztwo w sprawie śmierci księżnej Diany i jej przyjaciela Dodiego al-Fayeda. Postępowanie policyjne rozpocznie się jednak najwcześniej za rok. Do tego czasu brytyjscy śledczy i prawnicy będą musieli zapoznać się z aktami sprawy zgromadzonymi przez francuskich kolegów.

To, że Diana była przekonana o istnieniu spisku, ujawnił niedawno w książce były kamerdyner księżnej Walii Paul Burrell. Cytował posiadane przez siebie listy księżnej, w których wskazywała ona osobę planującą zamach na jej życie. Burrell nie wymienił jednak jej nazwiska, napisał jedynie, że chodziło o wysoko postawioną osobę z rodziny królewskiej.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 796
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 793
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 792
Świat
Akcja ratunkowa na wybrzeżu Australii. 160 grindwali wyrzuconych na brzeg
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?