Wizyta izraelskiego i niemieckiego przywódcy na Ukrainie jest związana z trwającymi wciąż nad Dnieprem obchodami 80. rocznicy zbrodni w Babim Jarze. W ciągu zaledwie dwóch dni, 29 i 30 września 1941 roku, niemieckie oddziały rozstrzelały w wąwozie około 34 tys. Żydów. Mordy na masową skalę trwały tam do 11 października. W miejscu zbrodni Niemcy utworzyli obóz koncentracyjny, do którego trafiali m.in. Ukraińcy, Rosjanie, Polacy i Romowie. Według różnych źródeł liczba ofiar zamordowanych w Babim Jarze w czasie niemieckiej okupacji może sięgać nawet 100 tys.

Prezydent Izraela przybył do Kijowa we wtorek i wziął udział w otwarciu ukraińskiej filii Żydowskiego Funduszu Narodowego (Keren Kajemet LeIsrael), odwiedził też prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. W środę spotkał się z prezydentem Niemiec, którego nazwał "wieloletnim przyjacielem".

Czytaj więcej

Zagłada żydowskiego świata

Wieczorem w towarzystwie ukraińskiego przywódcy udali się do Babiego Jaru, gdzie wzięli udział w symbolicznej ceremonii i wygłosili przemówienia. Polską delegację na uroczystościach w środę reprezentował marszałek Senatu Tomasz Grodzki.

Centrum Pamięci o Holokauście „Babi Jar" opublikował w środę nazwiska 159 zbrodniarzy nazistowskich, którzy bezpośrednio brali udział w masowych mordach. Jedynie pięciu esesmanów skazano za zbrodnię w Babim Jarze, reszta spokojnie dożyła starości.