Miedwiediew oświadczył jednocześnie, że przejmuje pod osobistą kontrolę reformę resortu. Przewiduje ona radykalne zmniejszenie jego liczebności oraz pozbawienie go części dotychczasowych kompetencji. Chodzi m.in. o kontrolowanie izb wytrzeźwień czy polowania na nielegalnych imigrantów. Prezydent zapowiedział też zaostrzenie kar za przestępstwa popełnione przez funkcjonariuszy MSW.
Dekret o reformie milicji Miedwiediew podpisał jeszcze w ubiegłym roku. W Rosji od kilku miesięcy trwa debata o konieczności gruntownych zmian w MSW. Praktycznie codziennie media informują o nadużyciach, korupcji i przestępstwach, których dopuszczają się funkcjonariusze.
O problemach w rosyjskiej milicji mówiło się od dawna, ale kroplą, która przelała kielich goryczy, były tragiczne wydarzenia z kwietnia ubiegłego roku. Major moskiewskiej milicji Denis Jewsiukow urządził strzelaninę w jednym z supermarketów na południu Moskwy, zabijając dwie osoby i raniąc kolejnych siedem. Po tamtej historii doszło do poważnych zmian kadrowych w stołecznej komendanturze, a o reformie zaczęły mówić władze. W piątek moskiewski sąd ma wydać wyrok w sprawie Jewsiukowa – prokuratorzy domagają się dożywocia.
Problem rosyjskiej milicji specjaliści określają jako błędne koło. – Człowiek, który przychodzi tam do pracy, trafia do machiny, która rządzi się swoimi prawami. Korupcja naczelników, lewe interesy – nie da się go zmienić od środka. W efekcie funkcjonariusz albo się dostosowuje, albo odchodzi – tłumaczył „Rz” jeden z byłych pracowników organów porządkowych. W lutym w Astrachaniu aresztowano cały oddział drogówki, który działał jako zorganizowana grupa do ściągania haraczu z kierowców. Hersztem miał być dowódca oddziału.
Eksperci mówią o konieczności zmian systemowych, oceniając jednak, że zaplanowane przez Kreml odgórne reformy mogą nie wystarczyć, by zwalczyć korupcję i układy panujące w MSW. Pojawiają się nawet radykalne propozycje, by resort w ogóle zlikwidować i zastąpić kompletnie nowym. Komentatorzy spoza kręgów władzy pochwalili prezydenta za zwolnienie wiceministra Jedeliewa, który jako odpowiedzialny za Kaukaz Północny zdecydowanie nie radził sobie ze swoimi obowiązkami. Niektórzy uważają jednak, że konieczne jest zwolnienie obecnego szefa MSW Raszida Nurgalijewa. To on wprowadził obowiązujący funkcjonariuszy system pracy na akord.