Premier Japonii Shinzo Abe, który objął urząd w grudniu i zapowiadał naprawę stosunków  z Rosją złoży wizytę w tym kraju w kwietniu lub maju. Najpierw jednak wyśle do Moskwy swojego przedstawiciela, byłego szefa japońskiego rządu Yoshiro Mori, który ma spotkać się z prezydentem Władimirem Putinem i przekazać mu list. Treść listu nie jest ujawniana. Zdaniem ekspertów, list zawiera propozycję zawarcia traktatu pokojowego, który mógłby umożliwić rozwiązanie wieloletniego sporu wokół czterech wysp na Oceanie Spokojnym: Kunaszyr, Iturup, Habomai i Szikotan. Wojska radzieckie zajęły je po drugiej wojnie światowej. Z powodu sporu o te wyspy Rosja i Japonia nadal nie podpisały traktatu, który formalnie kończyłby stan wojny.

Władimir Putin, w niedawnej rozmowie telefonicznej z premierem Abe potwierdził chęć współpracy z Tokio w sprawie podpisania traktatu i wyraził nadzieję na „produktywny dialog".

Rozmowy w sprawie Wysp Kurylskich miały być poruszone między Moskwą i Tokio w listopadzie zeszłego roku, gdy z wizytą do Rosji wybierał się ówczesny premier Yoshihiko Nody. Był jednak zmuszony do zmiany terminu z powodu – jak sam stwierdził – „złego stanu zdrowia rosyjskiego prezydenta".

Doniesienia te prostował rzecznik Putina Dmitrij Pieskow, który dowodził, że termin wizyty nie został ostatecznie ustalony.

W powodzenie misji nowego szefa japońskiego rządu, dotyczącej podpisania traktatu pokojowego i zwrotu spornych wysp wątpią rosyjscy eksperci. – Nikt w Rosji nie przystanie na żądania Tokio. A ponadto, japońscy politycy nie pozwolą premierowi Abe na zmianę wieloletniego stanowiska ich kraju w sprawie Kuryli – mówił Wiktor Pawlienko z moskiewskiego Instytutu Dalekiego Wschodu.