W homilii papież najwięcej uwagi poświęcił wyniesionemu do godności kardynalskiej chaldejskiemu patriarsze Bagdadu Emmanuelowi III Delly. Mówił, że pragnął „w ten konkretny sposób” zamanifestować „miłość i duchową bliskość” z mieszkańcami Iraku. Wyraził głębokie zaniepokojenie losem wspólnoty chrześcijańskiej w tym kraju, cierpiącej z powodu przedłużającego się konfliktu.
Wspomniał też o najstarszym polskim biskupie Ignacym Jeżu, którego chciał mianować kardynałem. Biskup zmarł jednak w wieku 93 lat w Rzymie, gdzie przybył z pielgrzymką w przeddzień ogłoszenia konsystorza.
Benedykt XVI przypomniał nowo mianowanym kardynałom, że obowiązkiem chrześcijanina jest podążać śladami Chrystusa i służyć Mu tak samo jak bliźnim: bezinteresownie, nie szukając w tej misji rozgłosu ani władzy.
„Prawdziwa wielkość chrześcijańska nie polega na dominacji, lecz na służeniu” – mówił papież. Przypomniał też: „Kiedy zostajecie włączeni w skład kolegium kardynalskiego, Pan wymaga od was i powierza wam posługę miłości do Boga, do jego Kościoła i braci. Miłości z najwyższym, bezwarunkowym oddaniem, aż do przelania krwi, o czym mówi czerwień szat, które nosicie”.
W niedzielę w Bazylice św. Piotra papież wręczył nowo mianowanym purpuratom pierścienie kardynalskie. Ze znanych z pracy w kurii rzymskiej hierarchów oprócz Stanisława Ryłki kardynałami zostali Leonardo Sandri – prefekt Kongregacji Kościołów Wschodnich, Giovanni Lajolo – były szef watykańskiej dyplomacji, oraz arcybiskupi John Patrick Foley i Angelo Comastri.