Władze ogłosiły, że frekwencja była „wspaniała”. Oceniano, że do urn poszło 60 proc. Irańczyków (również kobiety), więcej niż cztery lata temu. Głosowanie zostało przedłużone o godzinę, gdyż z powodu perskiego Nowego Roku, który przypada w przyszłym tygodniu, wielu Irańczyków wolało robić zakupy, niż pójść do urn. Wybory były testem nie tylko dla prezydenta Mahmuda Ahmadineżada, ale również dla zwolenników reform skupionych wokół byłego prezydenta Mohammada Chatamiego, którzy chcą demokratycznych zmian w Iranie.