Waszyngton rozmawia z Brukselą o wprowadzeniu wspólnych sankcji wobec Białorusi – ujawniła ambasador USA w Mińsku Karen Stewart w wywiadzie dla rozgłośni Echo Moskwy.
O sankcjach wobec Mińska mówił także szef delegacji Parlamentu Europejskiego ds. kontaktów z Białorusią Jacek Protasiewicz. Podkreślał, że sprawa ta może zostać rozstrzygnięta w najbliższych tygodniach. – USA i UE mogą wykorzystać sankcje gospodarcze do walki z władzami naszego kraju. To jeden z niewielu argumentów, które docierają do prezydenta Aleksandra Łukaszenki – ocenił w rozmowie z „Rz” niezależny politolog Walery Karbalewicz.
Szef polskiego MSZ powiedział z kolei, że Warszawie zależy na odmrożeniu stosunków z Białorusią. – Jestem gotów rozpocząć rozmowy o małym ruchu przygranicznym – powiedział Radosław Sikorski, apelując do Mińska o wstrzymanie represji wobec opozycji.
Ostre reakcje Zachodu wywołała fala aresztowań niezależnych dziennikarzy w kilku białoruskich miastach, w tym współpracowników telewizji Biełsat, którą finansuje polski rząd. Dziennikarze narazili się reżimowi, relacjonując brutalne rozpędzenie pokojowej demonstracji w 90. rocznicę powstania Białoruskiej Republiki Ludowej nieuznawanej przez obecne władze. Represje potępiło wiele krajów europejskich.
To nieco ostudziło zapał Łukaszenki. W piątek liderzy Zjednoczonych Sił Demokratycznych mogli bez przeszkód przyjść na plac Jakuba Kolasa w Mińsku i złożyć kwiaty pod pomnikiem działaczy Białoruskiej Republiki Ludowej. 25 marca w tym samym miejscu rozgrywały się dantejskie sceny. Uczestnicy manifestacji walczyli z milicją, oddziałami OMON i wojskami wewnętrznymi. Do aresztów trafiło co najmniej 100 osób.