Projekt ustawy reprywatyzacyjnej ma być gotowy w czerwcu, a proces legislacyjny zakończyć się w listopadzie. Na mocy tej ustawy zostanie też rozwiązana kwestia restytucji żydowskiego mienia skonfiskowanego na terenie Polski przez Niemców i komunistów. To usłyszą politycy izraelscy w czasie rozpoczynającej się w środę wizyty premiera Donalda Tuska w ich kraju – dowiedzieliśmy się z kręgów rządowych.
Ustawa będzie przewidywała zwrot części wartości majątku. Jeszcze nie wiadomo jakiej, ale zapewne co najmniej 15 proc. i nie więcej niż 20 proc. Wypłaty mogą jednak potrwać dziesiątki lat. Polska nie będzie prowadziła w sprawie ustawy żadnych pertraktacji z Izraelem, USA czy organizacjami żydowskimi (część z nich chciałaby, aby odszkodowania za mienie polskich Żydów, którzy zginęli bezpotomnie, wpłynęły na ich konta).
Podczas wizyty premier zaproponuje stronie izraelskiej podpisanie specjalnej umowy na wzór polsko-niemieckiej o współpracy młodzieży. Polska jest gotowa wyłożyć na ten cel pokaźne środki. W ten sposób już nie tylko młodzi Izraelczycy będą przyjeżdżać do Polski, ale również młodzi Polacy będą jeździć do Izraela.
Informacje te potwierdził sam premier w wywiadzie, jakiego udzielił prestiżowemu izraelskiemu dziennikowi „Haarec”. „Chciałbym, żeby Polska nie była odbierana w Izraelu jako cmentarz narodu żydowskiego” – powiedział. Podkreślił, że ważne jest, by podczas wizyt w naszym kraju izraelska młodzież dowiadywała się nie tylko o Holokauście, ale również o setkach lat zgodnego współżycia obu społeczności.
„Potrzebna jest wola polityczna do zmiany obecnego charakteru wycieczek. Mój rząd proponuje stworzenie wspólnego mechanizmu lub instytucji, która ma się tym zająć. Mam nadzieję, że podczas mojej wizyty Izrael okaże swoją dobrą wolę w tej sprawie” – powiedział Donald Tusk.