Aktualizacja: 01.07.2025 08:51 Publikacja: 28.03.2025 06:02
Foto: rp.pl/Weronika Porębska
Banałem byłoby we współczesnym świecie stwierdzenie, że teza Fukuyamy o końcu historii była mocno na wyrost. Zauważył to zresztą sam Fukuyama w swojej niedawnej książce, pisząc o tożsamościach, które triumfują nad końcem historii. Podobnego zdania jest również guru współczesnego progresywizmu Juwal Noach Harari, który w udzielonym w 2024 roku wywiadzie powiedział, że „patrząc na świat, oczywiste jest, że ludzie ponownie skłaniają się do postrzegania go w kategoriach nieuniknionego konfliktu”. Po namyśle dodał zaś, że ten mechanizm dotyczy zarówno sposobu, w jaki „Putin postrzega arenę międzynarodową”, jak i ogólnie tego, że „ludzie coraz bardziej skorzy są do postrzegania świata i polityki wewnętrznej jedynie w kategoriach władzy”.Ta wypowiedź izraelskiego myśliciela nakierowuje w sposób nieuchronny na co najmniej dwie zmienne kluczowe dla współczesnej rzeczywistości politycznej. Po pierwsze, liberalizm kona, również jako teoria stosunków międzynarodowych, a realizm żyje. Po drugie zaś, powrót do przemocy nie ogranicza się tylko do polityki międzynarodowej, ale dotyczy też wewnętrznych podziałów w poszczególnych państwach.
Polityka nad Sekwaną to dziś pole eksperymentów, w tym wciągania do władzy partii dotąd izolowanych. Efekt – woj...
W dzisiejszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” Daria Chibner rozmawia z Konstantym Pilawą z Klubu Jagiell...
Urzeka mnie głębia głosu Dave’a Gahana z zespołu Depeche Mode oraz ładunek emocjonalny ukryty między jego słowam...
„28 lat później” to zwieńczenie trylogii grozy, a zarazem początek nowej serii o wirusie agresji. A przy okazji...
„Sama w Tokio” Marie Machytkovej to książka, która jest podróżą. Wciągającym odkrywaniem świata bohaterki, ale i...
Lubił się wygłupiać, miał dar naśladowania, był spontaniczny. Tymczasem utrwalono w Polakach wizerunek Fryderyka...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas