Wbrew optymistycznym zapowiedziom nie dojdzie dziś do rozmów ministra ds. reintegracji Gruzji Temura Iakobaszwilego i wicepremiera separatystycznej Osetii Południowej Borysa Czocziewa. Ten ostatni odmówił udziału w spotkaniu i zaproponował rozmowy w „czworokącie” – Gruzja, Osetia Południowa, Osetia Północna (część Rosji) oraz Rosja.
Na to z kolei nie chce się zgodzić Tbilisi, twierdząc, że stosowana w przeszłości formuła „czworokąta” jest już nieaktualna. Wczoraj wieczorem w rosyjskim MSZ zwołano w sprawie sytuacji w Osetii Południowej pilną naradę z udziałem wiceministra Grigorija Karasina i wyższych urzędników ministerstwa. Rosyjskie media obwiniają Gruzję, że to ona jest agresorem, a dzień wcześniej Moskwa kolejny raz zagroziła Tbilisi interwencją zbrojną.
Pilną naradę w sprawie sytuacji w Osetii zwołano w rosyjskim MSZ
A na granicy pomiędzy Osetią i Gruzją jest coraz goręcej. Według strony osetyjskiej wczoraj dwie wioski zostały ostrzelane przez Gruzinów z karabinów snajperskich i ciężkich karabinów maszynowych. Oddziały gruzińskie usiłowały rzekomo zająć strategiczną Wyżynę Nulską, ale miały zostać odparte przez Osetyjczyków.
Wszystkie te informacje są niemożliwe do zweryfikowania, gdyż zostały stanowczo zdementowane przez Tbilisi i nie potwierdzają ich żadne niezależne źródła. Gruzini twierdzą, że napastnikami byli właśnie Osetyjczycy, czego też nie można potwierdzić. Najprawdopodobniej jednak rzeczywiście po obu stronach są zabici i ranni.