Dalej nic nie wiadomo o uprowadzonym Polaku

Do tej pory nie uzyskaliśmy żadnych nowych informacji na temat losu porwanego. Jesteśmy w stałym kontakcie zarówno z władzami, jak i z naszymi ludźmi w Pakistanie" - powiedziała rzeczniczka firmy Geofizyka Kraków Magdalena Pachocka. Napastnicy, porywając Polaka, zabili trzy osoby.

Aktualizacja: 29.09.2008 18:38 Publikacja: 28.09.2008 20:37

Samochód uprowadzonego inżyniera

Samochód uprowadzonego inżyniera

Foto: AFP

MSZ prowadzi wszelkie działania, aby dotrzeć do środowisk, które mogą być odpowiedzialne za porwanie Polaka w Pakistanie; na razie - według źródeł PAP w kierownictwie resortu - "nie ma mowy o żadnych działaniach interwencyjnych w sensie siłowym".

Do porwania doszło w niedzielę około godziny 6 rano w pobliżu miejscowości Pind Sultani między Islamabadem a Peszawarem. Pracownik krakowskiej spółki Geofizyka wyjechał z bazy terenowej po ciężarówkę z aparaturą wykorzystywaną w poszukiwaniach złóż gazu. Razem z nim w samochodzie jechało dwóch kierowców i ochroniarz.

Kiedy pojazd zbliżał się do celu, na drodze pojawili się uzbrojeni napastnicy. Padły strzały. – Zginęło dwóch pakistańskich kierowców i żołnierz ochrony. Polskiego inżyniera zabrano do samochodu i wywieziono w nieznanym kierunku – mówi prezes firmy Geofizyka Kraków Leopold Sułkowski. Zdarzenie widział pakistański stróż pilnujący ciężarówki ze sprzętem.

Władze firmy, która od dziesięciu lat działa w Pakistanie, zapewniają, że poruszą niebo i ziemię, aby uratować swojego pracownika. Na miejscu powołały sztab kryzysowy. Rodzina porwanego, którego tożsamości postanowiono nie ujawniać, otrzymała pomoc psychologa. Pozostałych 18 pracowników firmy dostało dodatkową ochronę.

Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski rozmawiał wczoraj telefonicznie z ministrem spraw zagranicznych Pakistanu, a ambasador RP w Islamabadzie został przyjęty przez premiera Yousafa Gillaniego. – Trzymamy rękę na pulsie, koordynujemy działania pomiędzy trzema ministerstwami: MSZ, MSWiA i MON – zapewnił minister obrony narodowej Bogdan Klich. Nie chciał mówić o możliwości odbicia Polaka przez służby specjalne. – Polsce udało się uwolnić z różnych zapalnych regionów w świecie kilku obywateli w ciągu ostatnich lat. MSZ jest doświadczone w tych kwestiach. Wierzę, że środki dyplomatyczne będą wystarczające – podkreślił minister.

Władze Pakistanu zwołały w związku z napadem specjalne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa. Śledztwem w tym kraju kieruje Rehman Malik – który przez wiele lat czuwał nad bezpieczeństwem obecnego prezydenta Asifa Alego Zardariego i jego zabitej w zamachu żony Benazir Bhutto. Chociaż nie uchronił jej przed zamachem, eksperci uważają, że ma świetne kontakty w pakistańskich tajnych służbach. – Pakistański wywiad może odegrać kluczową rolę w poszukiwaniu porwanego. To jedna z najlepiej działających w tym państwie instytucji, która infiltruje wiele ekstremistycznych organizacji – mówi “Rz” prof. Edward Haliżak, dyrektor Instytutu Stosunków Międzynarodowych. – Jeśli porwanego ukryto na terenach plemiennych, to przez kontakty z klanami można go odnaleźć – uważa politolog Ijaz Khan z Peszawaru.

W 2004 r. w Iraku polskiego pracownika firmy budowlanej z rąk porywaczy uwolnili komandosi.

MSZ prowadzi wszelkie działania, aby dotrzeć do środowisk, które mogą być odpowiedzialne za porwanie Polaka w Pakistanie; na razie - według źródeł PAP w kierownictwie resortu - "nie ma mowy o żadnych działaniach interwencyjnych w sensie siłowym".

Do porwania doszło w niedzielę około godziny 6 rano w pobliżu miejscowości Pind Sultani między Islamabadem a Peszawarem. Pracownik krakowskiej spółki Geofizyka wyjechał z bazy terenowej po ciężarówkę z aparaturą wykorzystywaną w poszukiwaniach złóż gazu. Razem z nim w samochodzie jechało dwóch kierowców i ochroniarz.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 803
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 801
Świat
Chciał zaprotestować przeciwko wojnie. Skazano go na 15 lat więzienia
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 800
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 799