Na wspólnej konferencji prasowej z premierem Tunezji Zapatero cieszył się, że „większość Hiszpanów już nie pamięta, co znaczy 20 listopada“, a rocznica śmierci Franco stała się „całkowicie marginalnym“ wydarzeniem. „Wszystko, co sprawiłoby, że uległoby to najgłębszemu zapomnieniu w zbiorowej pamięci hiszpańskiego społeczeństwa, byłoby dobrą rzeczą. Pozostałości będą stopniowo zanikały, choć niektórzy ludzie są bardziej skorzy do zapominania, a inni mniej“ – mówił o wojnie domowej i rządach Franco hiszpański premier.
Zapatero nie czekał długo na reakcję środowisk bardziej lewicowych od jego Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej (PSOE). Postkomuniści ze Zjednoczonej Lewicy oraz Zieloni i Republikańska Lewica Katalonii zapowiedzieli ofensywę na rzecz poszerzenia przyjętej rok temu ustawy o pamięci historycznej, której głównym celem była rehabilitacja republikanów. – Nikt nie powstrzyma ruchu na rzecz pamięci – oświadczył deputowany Joan Tarda.