Unia chce ustalić, kto wywołał wojnę

Unia Europejska chce zbadać, która strona ponosi większą odpowiedzialność za wybuch sierpniowego konfliktu gruzińsko-rosyjskiego

Publikacja: 24.11.2008 03:42

O powołaniu specjalnej komisji mają w tym tygodniu dyskutować ambasadorowie państw UE w Brukseli, potem ostateczną decyzję podejmą ministrowie spraw zagranicznych na spotkaniu 1 grudnia. Do stworzenia komisji od początku nawoływały państwa przypisujące więcej winy stronie gruzińskiej.

Autorem pomysłu był szef niemieckiej dyplomacji Frank-Walter Steinmeier. Teraz jednak ma ona szersze poparcie. W samej Unii nie budzi kontrowersji, a za jest już nawet Waszyngton. – Początkowo byliśmy przeciwni. Ale teraz uważam to za dobry pomysł, bo dyskusja na temat wojny przybiera zadziwiające formy. Trzeba więc pewne rzeczy wyjaśnić – mówi „Rz” Daniel Fried, zastępca sekretarza stanu USA.

[wyimek]Amerykanie wielokrotnie podkreślali, że Gruzini dali się sprowokować i popełnili błąd [/wyimek]

Amerykański dyplomata brał udział w drugiej rundzie rozmów konferencji genewskiej, która ma przygotować pokojowe rozwiązanie sporu o Abchazję i Osetię Południową. Wcześniej odwiedził też Gruzję i widział efekty napaści południowych Osetyjczyków na wioski gruzińskie.

Amerykanie wielokrotnie podkreślali, że Gruzini dali się sprowokować i wchodząc do Cchinwali, popełnili błąd. – Osobiście odwodziłem ich od tego pomysłu. Ale ich decyzja nie wzięła się znikąd. Była efektem miesięcy, a nawet lat presji, prowokacji i ataków Rosjan – przekonuje Fried. Jego zdaniem tę sprawę trzeba zbadać i ukazać światu, żeby niektórzy przestali nazywać Gruzję agresorem.

Jak zauważył, nawet rząd w Tbilisi opowiada się za międzynarodowym śledztwem. Według nieoficjalnych informacji komisji ma przewodzić szwajcarska dyplomatka Heidi Tagliavini, która sama dobierze sobie współpracowników. To ma pozwolić na zachowanie obiektywizmu, biorąc pod uwagę, jak podzielone są kraje UE w ocenie genezy konfliktu rosyjsko-gruzińskiego. Raport komisji ma być gotowy do końca lipca 2009 roku. Dostaną go UE, ONZ, OBWE, Rosja i Gruzja. Tagliavini to doświadczona dyplomatka, specjalistka od Kaukazu. Była szefową misji obserwatorów ONZ w Gruzji.

Daniel Fried ocenił też obecną sytuację w Gruzji i zaawansowanie rozmów pokojowych w Genewie. Według niego postęp jest umiarkowany, ale sukcesem nazwał już sam fakt, że w czasie drugiej rundy negocjacji nikt nie opuścił nagle sali obrad. – Nie wiemy, jakie są intencje Rosjan, nie wiemy, czy naprawdę chcą pokoju w Abchazji i Osetii Południowej – mówił Fried.

Z jego relacji wynika, że sami Gruzini pozytywnie wypowiadają się na temat zachowania wojsk rosyjskich po zawieszeniu broni. Narzekają jednak na bojówki osetyjskie i chcą, żeby Rosjanie powstrzymali je od ataków na wioski gruzińskie. Mogą to zrobić, ponieważ – jak twierdzi Fried – rząd Osetii Południowej składa się w znacznej części z rodowitych Rosjan, oficerów armii rosyjskiej.

O powołaniu specjalnej komisji mają w tym tygodniu dyskutować ambasadorowie państw UE w Brukseli, potem ostateczną decyzję podejmą ministrowie spraw zagranicznych na spotkaniu 1 grudnia. Do stworzenia komisji od początku nawoływały państwa przypisujące więcej winy stronie gruzińskiej.

Autorem pomysłu był szef niemieckiej dyplomacji Frank-Walter Steinmeier. Teraz jednak ma ona szersze poparcie. W samej Unii nie budzi kontrowersji, a za jest już nawet Waszyngton. – Początkowo byliśmy przeciwni. Ale teraz uważam to za dobry pomysł, bo dyskusja na temat wojny przybiera zadziwiające formy. Trzeba więc pewne rzeczy wyjaśnić – mówi „Rz” Daniel Fried, zastępca sekretarza stanu USA.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020