[b]Turcja straciła apetyt na członkostwo w Unii Europejskiej – twierdzą niektórzy eksperci i politycy. Rzeczywiście tak jest? [/b]
[b]Yasar Yakis: [/b]Turcja nie tyle straciła apetyt na członkostwo, co rozczarowała się postawą Unii, a zwłaszcza niektórych jej członków. Stało się tak, bo Unia zaczęła stawiać nam na drodze przeszkody, które nie miały nic wspólnego z procesem akcesyjnym.
[b]Na przykład?[/b]
Sprawę Cypru. Unia Europejska ma żelazną zasadę – którą bardzo cenimy – że nie przyjmuje krajów, które mają kłopoty z sąsiadami. Zrobiła jednak wyjątek dla Cypru, który wszedł do Wspólnoty, choć nie rozwiązał problemów z Turcją. A teraz blokuje nasze negocjacje akcesyjne. Oczywiście, ma prawo walczyć o swoje interesy, ale dlaczego odpowiedzialność spada na Turcję, a nie na Cypr czy Unię, która przyjmując Cypr, wiedziała, z jakimi problemami się on boryka? Unia mówi: dopóki nie zgodzicie się na takie a takie ustępstwa, nie otworzycie negocjacji w sprawie ośmiu rozdziałów negocjacyjnych. Rozdziałów czysto technicznych, niemających nic wspólnego z kwestią cypryjską. Oczywiście, nam też zależy na rozwiązaniu problemu cypryjskiego i zrobimy to, czy wejdziemy do UE, czy nie. Ale ta sprawa nie powinna być powiązana z negocjacjami akcesyjnymi.
[b]To z powodu rozczarowania Unią rządząca Partia Sprawiedliwości i Rozwoju przestała wprowadzać ważne reformy, na co skarżą się unijni politycy? [/b]