300 uczniów polskiej szkoły przy konsulacie w Monachium pożegnało się z nią w minioną sobotę. Nie wiedzą, czy po wakacjach będą mieli dokąd wrócić.
Upłynął termin wynajmu pomieszczeń i rozpoczęło się gorączkowe poszukiwanie nowego lokalu. Pomoce szkolne zdeponowano w konsulacie. Zaniepokojeni rodzice wpadli w panikę, obawiając się, że szkoła zostanie definitywnie zamknięta. – Zastanawiamy się, czy nie zorganizować demonstracji przed konsulatem – mówi Marek Buczkowski, jeden z rodziców. Od miesięcy ślą monity do wszelkich możliwych instytucji w Polsce. Bez odpowiedzi. – Liczymy na poparcie Ministerstwa Edukacji Narodowej – mówi kierowniczka szkoły Jolanta Jackiewicz.
[srodtytul]Nie chcą likwidacji[/srodtytul]
– Sytuacja jest napięta – przyznaje konsul Aneta Berdys.
Zaniepokojenie rośnie, tym bardziej że Ministerstwo Edukacji Narodowej przygotowuje reformę systemu funkcjonowania polskich szkół za granicą.