Ostatnie miesiące w stosunkach między Wschodem i Zachodem przypominały okres zimnej wojny. Po agresji na Gruzję Rosjanie wysłali flotę na ćwiczenia do Ameryki Łacińskiej, zagrozili rozmieszczeniem rakiet w Kaliningradzie w odpowiedzi na projekt tarczy, wreszcie zakręcili kurek z gazem dla Ukrainy i części UE – wylicza dziennik „International Herald Tribune”.
Przyszedł jednak kryzys finansowy, który dotknął Rosję boleśnie i pokazał jej ogromną zależność od gospodarczej prosperity na świecie. Obecne zawirowania finansowe stanowią – zdaniem „IHT” – bardzo silną zachętę dla Moskwy do ułożenia na nowo stosunków z Zachodem. Pytanie, czy się na to zdecyduje.
Na razie wysyła sygnały pozytywne. W Moskwie zapowiedziano wstrzymanie rozmie-szczania rakiet Iskander wobwodzie kaliningradzkim. W Davos premier Władimir Putin zaapelował o międzynarodową współpracę w walce z kryzysem.
Co prawda Gruzinów nazwał awanturnikami, ale postulował zmniejszenie wydatków militarnych. I – patrząc w oczy ukraińskiemu prezydentowi – mówił o wzmocnieniu regulacji energetycznych i sprawiedliwych cenach energii.
Francuski dziennik „Le Monde” i belgijski „La Libre Belgique” nazwały to zachowanie „chowaniem pazurów”, choć przyznają, że nie wiadomo, jakie kryją się za tym zamiary.W brytyjskim dzienniku „The Guardian” szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow apeluje o stworzenie nowej struktury bezpieczeństwa na świecie: bez amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach, bez rosyjskich rakiet w Kaliningradzie, bez rozszerzania NATO, które według Rosji jest reliktem zimnej wojny.