Tarcza będzie odłożona?

USA pierwszy raz dały jasno do zrozumienia, że mogą zrezygnować z budowy baz w Polsce i Czechach

Publikacja: 13.02.2009 20:11

Roman Kuźniar

Roman Kuźniar

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Wysoki rangą przedstawiciel administracji Obamy powiedział wczoraj agencji Reuters, że USA liczą na rosyjską współpracę w tej kwestii. – Jeśli uda się nam działać wspólnie, by odwieść Iran od prac nad bronią nuklearną, bylibyśmy skłonni odpowiednio dostosować tempo prac nad obroną przeciwrakietową w Europie – stwierdził anonimowy urzędnik.

Niektórzy rosyjscy komentatorzy odebrali to jako sygnał, że nowa administracja rozważa całkowitą zmianę podejścia do tarczy. „Ameryka wybrała Rosję” – napisał jeden z rosyjskich portali. Przedstawiciele Departamentu Stanu USA, z którymi rozmawialiśmy, byli jednak bardzo powściągliwi.

– Trudno mówić o jakiejś znaczącej zmianie kierunku. Nigdy nie ukrywaliśmy, że zależy nam na zaangażowaniu Rosji w kwestię irańskiego zagrożenia – mówi „Rz” rzecznik Departamentu Stanu USA Mark Toner.Inny przedstawiciel amerykańskiej dyplomacji wolący zachować anonimowość zwraca uwagę na niedawne słowa sekretarz stanu Hillary Clinton, która dała do zrozumienia, że wiele w kwestii tarczy zależeć będzie od Iranu. – Jeśli irańskie zagrożenie się zmniejszy, rozmieszczenie tarczy nie będzie takie pilne. W tym sensie ciężko mówić o jakimś zwrocie – dodaje nasz rozmówca.

Taką ocenę potwierdza w rozmowie z „Rz” dyrektor Ośrodka Analiz Polityki Europejskiej (CEPA) w Waszyngtonie Wess Mitchell. Zauważa jednak istotną różnicę w porównaniu z podejściem administracji Busha. – Po raz pierwszy Waszyngton w sposób tak wyrazisty łączy obie sprawy: tempo rozmieszczenia tarczy i rosyjską pomoc w wywieraniu presji na Teheran. Dotąd Rosjanie nie mieli żadnego bodźca, by to czynić. Chodzi zatem o stworzenie takiego bodźca – wyjaśnia Mitchell.

To posunięcie Waszyngtonu trudno uznać za zaskakujące. Już w miniony weekend wiceprezydent Joseph Biden potwierdził w Monachium stanowisko powtarzane przez Baracka Obamę podczas kampanii wyborczej: USA będą rozwijać system obrony przeciwrakietowej pod warunkiem, że okaże się on skuteczny i racjonalny ekonomicznie.

Między innymi o tym rozmawiał przebywający w Moskwie podsekretarz stanu USA William Burns, który wczoraj nie wykluczył rosyjskiego współudziału w budowaniu szerszego systemu antyrakietowego. – Waszyngton jest otwarty na możliwość współpracy zarówno z Rosją, jak i partnerami z NATO, dotyczącej nowej konfiguracji obrony antyrakietowej, która wykorzystywałaby posiadane przez każdego z nas zasoby – powiedział.

Kreml przez wiele miesięcy powtarzał, że tarcza będzie stanowić zagrożenie dla potencjału militarnego Rosji, i zaproponował poprzedniej administracji USA udostępnienie bazy radarowej w Azerbejdżanie. Warunkiem było zarzucenie budowy tarczy w Europie, na co Waszyngton nie chciał przystać. Wielu obserwatorów podkreśla, że na ostateczne decyzje przyjdzie poczekać. – Polityka nowej administracji wobec Rosji i w kwestii tarczy jeszcze się nie wykrystalizowała – przyznaje Mitchell.

Sceptycznie do amerykańskiej oferty odnoszą się niektórzy komentatorzy w Moskwie. – Na razie to tylko słowa. Nasze władze już się nauczyły nie dowierzać Amerykanom – mówi „Rz” rosyjski politolog Aleksiej Muchin. Jego zdaniem włączenie do amerykańskiego systemu rosyjskich baz jest mało realne. A polski politolog Roman Kuźniar uważa, że nawet całkowite porzucenie planów rozmieszczenia wyrzutni w Polsce nie byłoby wcale dla nas niekorzystne.

– Być może nie będziemy musieli uczestniczyć w czymś, co nie służy naszemu bezpieczeństwu i co w administracji Busha miało charakter biznesowo-ideologiczny. Teraz mamy powrót do zdroworozsądkowego myślenia o obronie antyrakietowej, która ma odpowiadać na realistyczne, a nie wyimaginowane zagrożenia – mówi „Rz” prof. Kuźniar.

Szef gabinetu politycznego premiera RP Sławomir Nowak powiedział w piątek, że nic nie wie o tym, jakoby USA chciały zrewidować „tempo rozwoju” tarczy. – Uważam, że to jest raczej taki ping-pong dyplomatyczny – powiedział Nowak w TVN 24.

Wysoki rangą przedstawiciel administracji Obamy powiedział wczoraj agencji Reuters, że USA liczą na rosyjską współpracę w tej kwestii. – Jeśli uda się nam działać wspólnie, by odwieść Iran od prac nad bronią nuklearną, bylibyśmy skłonni odpowiednio dostosować tempo prac nad obroną przeciwrakietową w Europie – stwierdził anonimowy urzędnik.

Niektórzy rosyjscy komentatorzy odebrali to jako sygnał, że nowa administracja rozważa całkowitą zmianę podejścia do tarczy. „Ameryka wybrała Rosję” – napisał jeden z rosyjskich portali. Przedstawiciele Departamentu Stanu USA, z którymi rozmawialiśmy, byli jednak bardzo powściągliwi.

Pozostało 84% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021