Pierwszą turę wygrał kandydat konserwatywnej Wewnętrznej Macedońskiej Organizacji Rewolucyjnej – Demokratycznej Partii Macedońskiej Jedności Narodowej (WMRO-DPMNE). 5 kwietnia 49-letni Georgi Iwanow (35 proc. głosów) zmierzy się z kandydatem socjaldemokratów 51- letnim Ljubomirem Frczkoskim (20 proc.). Obaj deklarują, że najważniejsze dla nich jest wstąpienie Macedonii do UE i NATO.To jednak nie będzie proste. Od 18 lat Macedonia nie umie rozwiązać sporu z Grecją o swoją nazwę kraju. Z tego powodu Ateny blokują rozmowy o członkostwie w UE. A NATO rok temu nieoczekiwanie zaprosiło do swojego grona tylko Albanię i Chorwację, a nie Macedonię. A jednak Macedończycy są dobrej myśli.

Ich kraj, który od 2005 roku kandyduje do UE, rok temu stracił szansę na szybkie rozpoczęcie rozmów akcesyjnych z powodu starć, które wybuchły podczas wyborów parlamentarnych. Zginęła wtedy jedna osoba, a Bruksela natychmiast uznała, że Skopje nie jest jeszcze gotowe do członkostwa.

Dlatego wybory prezydenckie miały być wielkim testem. Odbyły się bez zamieszek. – Udowodniliśmy, że potrafimy zorganizować spokojne wybory. I że zasługujemy na to, by stać się częścią europejskiej i natowskiej rodziny – cieszył się premier Nikoła Grujewski.