Polski spór na szczycie NATO

Rząd zarzuca prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, że nie walczył o polskie interesy. Opozycja mówi z kolei o porażce MSZ

Aktualizacja: 06.04.2009 02:56 Publikacja: 05.04.2009 21:25

Prezydent i premier spierali się nie tylko o instrukcje na szczyt NATO, ale też o to, kto ma się spo

Prezydent i premier spierali się nie tylko o instrukcje na szczyt NATO, ale też o to, kto ma się spotkać z Barackiem Obamą

Foto: Fotorzepa, BS Bartek Sadowski

Lech Kaczyński reprezentował Polskę na najważniejszych spotkaniach sojuszu, w tym na kolacji przywódców rozpoczynającej szczyt w piątek wieczorem w niemieckim Baden-Baden. To wtedy odbyła się dyskusja na temat następcy sekretarza generalnego NATO Jaapa de Hoop Scheffera. – Wszyscy zabrali głos, wszyscy mówili o sekretarzu generalnym – mówił w piątek przed północą rzecznik sojuszu James Apathurai.

[srodtytul]Prezydent poparł Duńczyka[/srodtytul]

Wiadomo, że Lech Kaczyński poparł duńskiego premiera Andersa Fogha Rasmussena, sam to przyznał na konferencji prasowej po zakończeniu szczytu w sobotę. Polski prezydent przemawiał przed tureckim, nie wiedział więc jeszcze, co dokładnie powie Abdullah Gül. Ale, jak twierdzi, rozmawiał wcześniej z premierem Danii.

– Przekazał mi, że ma poparcie premiera Tuska – mówił Lech Kaczyński. Zdecydował się więc na poparcie Duńczyka. Uważał, że szef MSZ Radosław Sikorski nie ma szans. – Nie czas jeszcze na kandydaturę z nowych państw członkowskich. Ale oświadczyłem, że za pięć lat sekretarzem generalnym powinien już być ktoś z nowych państw, a konkretnie Polak – powiedział prezydent Kaczyński. Uważa, że postępował właściwie.

– Rząd polski nie przedstawił żadnej kandydatury. A kandydatura Rasmussena była oficjalna i cieszyła się poparciem wszystkich mocarstw – tłumaczył Lech Kaczyński. Prezydent twierdzi, że premier nie chciał się z nim spotkać przed szczytem, a rząd nie miał żadnego stanowiska. Gdy z kraju w sobotę rano nadeszły oskarżenia ze strony premiera, że Lech Kaczyński złamał przekazaną mu „instrukcję”, ten – będąc jeszcze w Strasburgu – zaprzeczał.

– Nie było żadnej instrukcji. Trudno za taką uznać dwa zdania rzucone przez ministra Sikorskiego wśród różnego rodzaju dowcipów w czasie wychodzenia z samolotu. Nawet nie potrafię ich powtórzyć – powiedział prezydent. Przywoływał za to artykuły konstytucji, dowodząc, że rząd nie może mu wydawać żadnych instrukcji.Instrukcje rządu

MSZ i Centrum Informacyjne Rządu postanowiły więc ujawnić instrukcję przesłaną do Kancelarii Prezydenta 2 kwietnia. – Takiego dokumentu nie przesyła się na dwa dni przed szczytem – tłumaczył prezydent. W notatce wystosowanej przez Departament Polityki Bezpieczeństwa MSZ do zastępcy dyrektora Biura Spraw Zagranicznych w Kancelarii Prezydenta Kazimierza Kuberskiego rząd sugeruje przeciąganie sprawy wyboru Rasmussena, choć – jak stwierdza – nie na długo, by nie miało to charakteru blokowania wyboru.

Prezydent miał się według rządu „podłączyć” pod Turcję lub inne państwa i wyrazić niezadowolenie, że kandydaturę uzgodniono w sposób niedemokratyczny, bez ustalenia kryteriów wyboru. Z instrukcji wynika, że rząd chciał, by takie kryteria obejmowały znajomość Afganistanu i sytuacji państw brzegowych NATO. O tych postulatach „Rz” pisała 24 marca, kiedy źródła rządowe ujawniły nam, że Polska nie zamierza zgodzić się na kandydaturę Duńczyka.

Chociaż zgodnie z przewidywaniami w piątek wieczorem Turcja zablokowała wybór sekretarza generalnego, uzyskał on jednak poparcie prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Zdaniem części ekspertów właśnie wtedy był odpowiedni moment, by podpiąć się pod tureckie weto.

– Na pewno coś można było wygrać. Tymczasem Polska nie dostała nic. Zero. W sojuszu obowiązuje zasada coś za coś. Kto jej nie stosuje, ten z góry traci. W tym przypadku muszę skrytykować prezydenta, że poparł Rasmussena za darmo – mówi „Rz” politolog Grzegorz Kostrzewa Zorbas.

[srodtytul]Sikorski nie miał szans[/srodtytul]

Zdaniem prezydenta zarzuty, że nie przeciągał wyboru Rasmussena, to wyłącznie PR-owski zabieg rządu. – Jeżeli przedłuży sprawę, to będzie znów tym rozbijaczem, a jeżeli Rasmussen zostanie sekretarzem, to też źle, bo nie przedłużył sprawy – tłumaczył, w jaki sposób miał kalkulować rząd.Jeszcze niedawno Lech Kaczyński podkreślał, że będzie popierał kandydaturę Radosława Sikorskiego na szefa sojuszu. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Aleksander Szczygło przekonywał jednak wczoraj, że nie można było walczyć o Sikorskiego, bo nie został zgłoszony jako oficjalny kandydat. Szef MSZ tłumaczy, że to była część strategii, bo od dawna było wiadomo, że jego szanse są nikłe. – Po raz pierwszy w historii kandydował urzędujący premier. Jest oczywiste, że był faworytem – mówił w niedzielę Radosław Sikorski. Jego kandydatura miała być zgłoszona dopiero, gdyby doszło do klinczu w sprawie Rasmussena.

Szef Klubu PO Zbigniew Chlebowski sugerował, że prezydent powinien stanąć przed Trybunałem Stanu za niewypełnienie instrukcji rządu. – Chlebowski się kompromituje. Nie ma podstaw prawnych do stawiania prezydenta przed Trybunałem Stanu. Cała ta sprawa to kiepska socjotechnika, mająca obciążyć prezydenta w sposób fałszywy odpowiedzialnością za to, że Sikorski był tak słabym kandydatem, że nawet oficjalnie nie został zgłoszony przez Tuska – mówi Arkadiusz Mularczyk z PiS.

– Niezależnie od tego, czy prezydent znał stanowisko rządu czy nie, powinien podobnie jak Turcy podjąć grę o uzyskanie dodatkowych korzyści dla Polski – mówi „Rz” Paweł Zalewski, były szef Sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych. Jego zdaniem oczekiwania Polski dotyczące stanowisk w sojuszu czy batalionu łączności byłyby uznane za uzasadnione. – Nasze argumenty to obecność w Afganistanie i brak infrastruktury natowskiej w kraju – podkreśla.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021