Na republikańskiego kongresmena z Karoliny Południowej spadła lawina krytyki ze strony i demokratów, i republikanów, a jego witryny internetowe szybko zapełniły się wpisami oburzonych Amerykanów. Jeszcze tego samego dnia Wilson przeprosił więc Obamę.
W czwartek na YouTube umieścił jednak filmik, w którym prosił o wpłaty na kampanię, przekonując, że wciąż będzie walczył z pomysłami demokratów dotyczącymi reformy zdrowia. – W tych sprawach nie dam się uciszyć. Będę coraz głośniej występował przeciwko temu ryzykownemu planowi – przekonywał swoich zwolenników. Dodał, że demokraci, liberałowie i ci, którzy popierają plan przejęcia przez rząd kontroli nad służbą zdrowia, starają się teraz odwrócić uwagę od najważniejszych pytań dotyczących reformy.
Apel sprawił, że przeciwnicy forsowanej przez Obamę ustawy sięgnęli po książeczki czekowe i – jak podała wczoraj CNN – wpłacili już na konto Wilsona co najmniej milion dolarów. Na aferze nieźle zarabia też jego demokratyczny rywal Rob Miller, z którym Joe Wilson zmierzy się w przyszłorocznych wyborach do Kongresu. Zwolennicy demokraty również wyciągnęli z portfeli ponad milion dolarów. Szykuje się więc wyjątkowo zacięta rywalizacja. Zwłaszcza że w poprzednich wyborach Miller przegrał z Wilsonem jedynie ośmioma punktami procentowymi.
– Reforma zdrowia to temat, który u bardzo wielu Amerykanów wywołuje ogromne emocje. Zachowanie Joe Wilsona jest na to świetnym dowodem – tłumaczył w rozmowie z „Rz” prof. Bruce Buchanan, politolog z Uniwersytetu Teksasu.
Republikańskiego kongresmena jeszcze przed wyborami mogą jednak czekać nie lada kłopoty. Stojąca na czele Izby Reprezentantów Nancy Pelosi – reprezentująca demokratów – stwierdziła, że albo publicznie przeprosi on członków Kongresu, albo będzie musiał ponieść konsekwencje swojego nieobyczajnego zachowania. Ale Wilson ani myśli kajać się przed parlamentem. – Już raz przeprosiłem. Przeprosiny zostały przyjęte przez prezydenta i wiceprezydenta. Nie zamierzam znowu przepraszać – powiedział wczoraj w wywiadzie dla Fox News. Zdaniem cytowanych przez telewizję ABC News komentatorów Wilson tylko na chwilę stał się bohaterem sporej części konserwatystów. Ale jeśli demokraci doprowadzą do ukarania go, to może stać się politycznym męczennikiem. Już teraz za 14 – 16 dolarów (w zależności od rozmiaru) można kupić koszulkę z napisem „Popieram Joe Wilsona”.
