Naciągane zwycięstwo Karzaja

Decyzją komisji wyborczej Hamid Karzaj pozostanie prezydentem. Sposób, w jaki wygrał wybory, stawia jednak pod znakiem zapytania przyszłość jego rządu

Publikacja: 02.11.2009 20:13

- Ogłaszamy, że Hamid Karzaj, który otrzymał większość głosów w pierwszej turze i jest jedynym kandydatem w drugiej, zostaje uznany za prezydenta Afganistanu – oświadczył wczoraj w Kabulu przewodniczący Niezależnej Komisji Wyborczej Azizullah Lodin.

Dzień wcześniej z drugiej tury wyborów wycofał się jedyny rywal urzędującego prezydenta, były szef MSZ Abdullah Abdullah. Tuż po sierpniowych wyborach Karzaj ogłosił się zwycięzcą, ale międzynarodowa komisja powołana do zbadania oskarżeń o wyborcze fałszerstwa uznała niemal jedną trzecią oddanych na niego głosów za nieważne.

Prezydent pozostał na czele, ale brak poparcia co najmniej 50 proc. wyborców zmuszał go do dogrywki z drugim w wyścigu Abdullahem. Drugą turę zaplanowano na 7 listopada, ale w niedzielę Abdullah postanowił w niej nie startować.

Od poniedziałku rano rozmowy z oboma politykami prowadził sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun, który niespodziewanie przybył do Kabulu. Po ogłoszeniu decyzji komisji był jednym z pierwszych, którzy pogratulowali Karzajowi.

Zaznaczył jednak, że czeka go teraz „trudne zadanie stworzenia rządu, który zdobędzie uznanie Afgańczyków i społeczności międzynarodowej”. Podobne wątpliwości ma większość zachodnich obserwatorów, którzy obawiają się, że niewiarygodny proces wyborczy osłabi i tak niewysokie zaufanie do rządu Karzaja w czasach wojny z talibami.

– Teraz kluczową sprawą jest to, jak na to wszystko zareaguje społeczeństwo – powiedział CNN były ambasador USA w Afganistanie Zalmay Khalilzad.

Według Abdullaha decydują się właśnie losy jego ojczyzny – czy zostanie „umiarkowanym, demokratycznym krajem islamskim” czy „reżimem w stylu talibów”. – To ostatnia szansa dla Afganistanu. Dzisiejsze decyzje przesądzą o najbliższych 20 latach, jeśli w ogóle mamy przed sobą 20 czy nawet 10 lat – stwierdził Abdullah w wywiadzie radiowym, obarczając Karzaja winą za wyborczy galimatias.

O odwołaniu drugiej tury zdecydowały względy finansowe i ludzkie – kraje koalicji natowskiej obawiały się kolejnych ofiar wśród żołnierzy zabezpieczających proces głosowania. Na jak najszybszym zakończeniu żenującego spektaklu wyborczego szczególnie zależało Amerykanom, którzy stoją przed kluczową decyzją o zwiększeniu kontyngentu w Afganistanie nawet o 40 tysięcy żołnierzy.

- Ogłaszamy, że Hamid Karzaj, który otrzymał większość głosów w pierwszej turze i jest jedynym kandydatem w drugiej, zostaje uznany za prezydenta Afganistanu – oświadczył wczoraj w Kabulu przewodniczący Niezależnej Komisji Wyborczej Azizullah Lodin.

Dzień wcześniej z drugiej tury wyborów wycofał się jedyny rywal urzędującego prezydenta, były szef MSZ Abdullah Abdullah. Tuż po sierpniowych wyborach Karzaj ogłosił się zwycięzcą, ale międzynarodowa komisja powołana do zbadania oskarżeń o wyborcze fałszerstwa uznała niemal jedną trzecią oddanych na niego głosów za nieważne.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021