29-letni Tichonow oraz jego przyjaciółka 24-letnia Jewgienia Chasis, która według prokuratury miała śledzić Markiełowa i dostarczać informacji zabójcy, zostali zatrzymani na początku tego tygodnia. W przeszłości byli związani z radykalnym ugrupowaniem Rosyjska Jedność Narodowa.

Znany prawnik i obrońca praw człowieka Stanisław Markiełow występował jako adwokat ofiar nacjonalistów. Adwokat Tichonowa przekonywał w piątek jednak, że zabił on Markiełowa nie z pobudek ideologicznych, ale w z powodu osobistej niechęci. Baburowa, która 19 stycznia towarzyszyła Markiełowowi, zginęła zaś „przypadkowo”, ponieważ była świadkiem morderstwa. – Tichonow nie chciał jej zabijać i żałuje tego postępku – powiedział Skripieliow.

Przekonywał, że Tichonow działał sam, a także, że nigdy nie należał do żadnej organizacji nacjonalistycznej. Według zastępcy redaktora naczelnego „Nowej Gaziety” Siergieja Sokołowa to nie koniec sprawy. Podkreślił on, że konieczne jest wyjaśnienie, czy i kto zlecił zabójstwo obrońcy praw człowieka.