[b]Dlaczego zdecydował się pan na założenie partii, która ma być konkurencją zarówno dla demokratów, jak i republikanów? [/b]
Tak jak w Polsce w czasach komunizmu do wyboru były tylko dwa rodzaje piwa, krajowe i importowane, tak teraz w Stanach Zjednoczonych do wyboru są tak naprawdę tylko dwie partie polityczne. A co jeśli nie podoba ci się żadna z nich? Właśnie dlatego uważam, że amerykańscy wyborcy powinni mieć do wyboru trzecie ugrupowanie. Zwłaszcza że nie jestem przekonany, by reprezentanci obu tradycyjnych partii dobrze spełniali swoje obowiązki.
[b]Sugerował pan w mediach, że zarówno demokraci, jak i republikanie są umoczeni w pieniądze, które płyną od różnych grup interesów, które w ten sposób kontrolują przywódców tych ugrupowań. Oskarża pan politycznych liderów o korupcję? [/b]
Nie mówię, że są oni skorumpowani w sensie kryminalnym. Nie sądzę, by brali od kogokolwiek łapówki za konkretne działania polityczne. Ale te partie są tak bardzo zależne od wpłat pochodzących od wielkich grup biznesowych, od firm związanych z Wall Street, że gdy przychodzi do podejmowania decyzji, czy dofinansować z budżetu zagrożone upadkiem korporacje, to liderzy polityczni nie myślą o tym, co byłoby najlepsze dla narodu amerykańskiego, ale o tym, co byłoby najlepsze dla ludzi, od których ich partie od tylu lat dostają dotacje.
Uznałem więc, że nadszedł czas na prawdziwą zmianę i aby uwolnić Amerykę od tego typu powiązań partii z różnymi grupami interesu, stworzyłem ugrupowanie, którego celem jest przywrócenie wartości, które przyświecały założycielom Stanów Zjednoczonych.