Pyrrusowa wygrana

Wybory wygrali socjaldemokraci, ale rząd będzie zapewne prawicowy

Publikacja: 31.05.2010 04:08

Czescy wyborcy zaskoczyli polityków i socjologów

Czescy wyborcy zaskoczyli polityków i socjologów

Foto: Reuters

Na poniedziałek prezydent Vaclav Klaus zaprosił do siebie przywódców pięciu ugrupowań, które dostały się do parlamentu. Jako pierwszy o 10.00 ma się stawić Bohuslav Sobotka, dotychczasowy wiceszef socjaldemokratów, który – po ustąpieniu Jiřiego Paroubka – zajął jego miejsce.

Komu Klaus powierzy misję formowania nowego rządu? Czy liderowi zwycięskiego ugrupowania, jak dotychczas? Sobotka powiedział, że zgodnie z tradycją jako zwycięzca socjaldemokraci powinni przynajmniej spróbować stworzyć rząd. Jednak trzy partie centroprawicowe, które w 200-osobowym parlamencie, zdobyły łącznie 118 mandatów, już zaczęły negocjacje w swoim gronie. Lider ODS Petr Nečas przyznał wczoraj, że rozmawiał z przywódcami dwóch pozostałych partii TOP09 i Sprawy Publiczne (VV). ODS chce, by to on został premierem.

– Lewica nie będzie rządzić w Republice Czeskiej. Od 1992 roku nie było szansy na stworzenie takiej większości, jaką ma dziś prawica. Wygląda na to, że premierem zostanie Nečas

– mówi „Rz” politolog Lubomír Kopeček z Uniwersytetu Masaryka w Brnie. Jeśli tak się stanie, przyszłym rządem laickiego kraju, jakim są Czechy, pokieruje praktykujący katolik, przykładny mąż i ojciec czwórki dzieci.

– To najbardziej konserwatywny polityk w kierownictwie ODS. Niekontrowersyjny, nieuwikłany w żadne skandale. I zupełnie inny od swojego poprzednika Topolanka. Myślę, że zostanie premierem – mówi „Rz” politolog Tomaš Lebeda z Czeskiej Akademii Nauk.

W Czechach mówi się o politycznym trzęsieniu ziemi, które wywołały nowe, nikomu dotąd nieznane partie. TOP09 zdobyło aż 41 mandatów. Dzięki niemu i VV (24 mandaty) prawica zdobyła większość. – To dwaj najwięksi zwycięzcy wyborów. ODS i ČSSD prowadziły negatywną kampanię. Skorzystali na tym inni – tłumaczy Lebeda.

Na razie Czesi odetchnęli z ulgą, bo wiadomo, że premierem nie będzie Jiři Paroubek, najbardziej nielubiany przez nich polityk. On sam przyznał, ustępując, że być może Czesi bardziej potrzebują partii prawicowych. W wyborach stracili też bowiem komuniści, którzy dostali 26 miejsc. – Na niekorzyść komunistów działa czas. Na niekorzyść socjaldemokratów działał Paroubek. Niektórzy bali się, że mógłby rządzić autorytarnie – uważa Lebeda.

Gdy w sobotę usłyszał pierwsze sondaże, myślał, że to żart.

– Nie wierzyłem. Remis? Myślałem, że to pomyłka – mówi. W tym momencie w siedzibie socjaldemokratów zapanowała cisza. Wszyscy szykowali się tu na zwycięstwo. Dziedziniec budynku udekorowano setkami pomarańczowych róż. Jednak ek- rany telewizorów uparcie pokazywały najbardziej nieprzewidziany wynik exit polls – 20:20 w starciu dwóch głównych rywali. ČSSD liczyło na około 30 proc. poparcia. Oficjalne wyniki zmieniły się tylko trochę.

– Wygraliśmy, bo jesteśmy na pierwszym miejscu. Ale musimy pogodzić się z tym, że jeśli powstanie koalicja, to zapewne bez nas – mówił „Rz” szef MSW z ramienia socjaldemokratów Martin Pecina.

Szampan lał się gdzie indziej. – To dobra wiadomość dla Republiki Czeskiej. Wyborcy, których socjaldemokraci bombardowali obietnicami, uznali, że są one nierealistyczne dla gospodarki. Ludzie nie są głupi – mówił „Rz” wiceszef ODS Petr Gandalovič. Podobnego zdania jest lider TOP09. – Obiecywali ludziom zbyt wiele. Czy uwierzyłaby pani, gdyby dostała zaproszenie na obiad wart milion dolarów? – pytał w rozmowie z „Rz” Karel Schwarzenberg.

[i]-Katarzyna Zuchowicz z Pragi[/i]

Na poniedziałek prezydent Vaclav Klaus zaprosił do siebie przywódców pięciu ugrupowań, które dostały się do parlamentu. Jako pierwszy o 10.00 ma się stawić Bohuslav Sobotka, dotychczasowy wiceszef socjaldemokratów, który – po ustąpieniu Jiřiego Paroubka – zajął jego miejsce.

Komu Klaus powierzy misję formowania nowego rządu? Czy liderowi zwycięskiego ugrupowania, jak dotychczas? Sobotka powiedział, że zgodnie z tradycją jako zwycięzca socjaldemokraci powinni przynajmniej spróbować stworzyć rząd. Jednak trzy partie centroprawicowe, które w 200-osobowym parlamencie, zdobyły łącznie 118 mandatów, już zaczęły negocjacje w swoim gronie. Lider ODS Petr Nečas przyznał wczoraj, że rozmawiał z przywódcami dwóch pozostałych partii TOP09 i Sprawy Publiczne (VV). ODS chce, by to on został premierem.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021