Współzałożycielem organizacji jest poseł współrządzącej partii konserwatywnej Gintaras Songaila. W specjalnie wydanym oświadczeniu przypomniał, że Sejm litewski odrzucił 8 kwietnia rządowy projekt ustawy, który zezwalał litewskim Polakom na polski zapis nazwisk w paszportach. Przyjął za to wstępnie alternatywny projekt (m.in. autorstwa Songaili), który przewiduje taki zapis jedynie jako uzupełniający, na dalszych stronach paszportu.
Obrońców języka litewskiego niepokoi, że w parlamencie zarejestrowane są już poprawki autorstwa m.in. Akcji Wyborczej Polaków na Litwie (AWPL), umożliwiające zapis nazwiska nielitewskiego w formie poprawnej już na głównej stronie paszportu.
– W wolnym kraju wolno podejmować dowolne inicjatywy, a więc także i taką. Ale trudno dostrzec zagrożenie dla języka litewskiego, które powodowałoby potrzebę zakładania podobnych stowarzyszeń – powiedział „Rz” Waldemar Tomaszewski, eurodeputowany AWPL.
Przypomniał, że na dzisiejszym terytorium Litwy przed II wojną światową Litwini stanowili ponad 60 proc., a dziś ponad 80 proc.
– Zajęliśmy się tą sprawą – usłyszała „Rz” w konsulacie generalnym RP w Wilnie.