Malta jest tu pewnym wyjątkiem. Ma tylko pięciu eurodeputowanych, a przez ten rok dostali już dwa raporty. Ale generalnie duże, aktywne kraje powinny mieć więcej raportów i Polska tu wypada bardzo dobrze. Z naszych statystyk wynika, że Polacy radzą sobie dużo lepiej niż w poprzedniej kadencji, na tle innych narodowości. Właściwie jedyna kategoria, gdzie na razie są względnie gorsi niż w poprzedniej kadencji, to liczba poprawek do raportów.
[b]Czy wystarczy być kompetentnym i chętnym do pracy, by dobrze wypadać w statystykach?[/b]
Wiele zależy do wielkości grupy politycznej, bo im bardziej znacząca, tym więcej dostaje raportów, czasu na wystąpienia itp. Najbardziej wpływowi są eurodeputowani z polskiej delegacji PO i PSL, którzy należą do Europejskiej Partii Ludowej. Bo to największa frakcja w PE, a polska jest tam pod względem liczebności na bardzo wysokim, czwartym miejscu, po Niemcach, Włochach i Francuzach.
[b]Czy mało kompetentny poseł w dużej delegacji narodowej w ważnej grupie politycznej ma większe szanse na zaistnienie niż jego bardziej przygotowany i pracowity kolega w mniejszej grupie?[/b]
Obie rzeczy mają znaczenie. Niewątpliwie liczy się wielkość delegacji narodowej i grupy, do której ona przynależy, jak w przypadku Polaków w EPL. Jest im łatwiej zaistnieć. Kompetentnym ludziom w mniejszych frakcjach trudniej zbudować wpływy. Ale nie jest to niemożliwe.
[b]Pokazujecie także, do jakiego stopnia posłowie głosują zgodnie z linią swojej europejskiej partii, a do jakiego stopnia są przechyleni narodowo. Jak wypadają Polacy?[/b]