Hugo Chavez grozi rewizją konkordatu

Lewicowy prezydent miesza biskupów z błotem i chce pozbawić Kościół katolicki uprzywilejowanej pozycji

Publikacja: 22.07.2010 02:51

Hugo Chavez

Hugo Chavez

Foto: AFP

Szef dyplomacji Wenezueli Nicolas Maduro dostał od prezydenta Chaveza ważne zadanie. Wraz z grupą ekspertów ma się przyjrzeć krytycznie porozumieniu z Watykanem z 1964 roku.

„Modus Vivendi” podpisany przez władze Wenezueli z nuncjaturą apostolską w Caracas zobowiązał państwo do przekazywania Kościołowi katolickiemu części dochodów z eksportu ropy naftowej na działalność oświatową i programy socjalne. Hugo Chavez zamierza to zmienić. – W Wenezueli wszystkie religie są równe. Nie może być żadnych przywilejów – mówi.

Do MSZ w Caracas dzwonił już w tej sprawie z Watykanu zaniepokojony sekretarz stanu Tarcisio Bertone. Złe od lat stosunki lewicowego lidera z wenezuelskim Kościołem zaogniły się na początku lipca, gdy arcybiskup Caracas Jorge Urosa Savino otwarcie oskarżył Chaveza o wprowadzanie w Wenezueli komunistycznej dyktatury. Prezydent natychmiast zareagował, wyzywając kardynała od „troglodytów” i „nikczemników”. Radził mu, by lepiej zajął się księżmi pedofilami, a jemu pozwolił budować w Wenezueli „socjalizm XXI wieku”. „Wywodzi się z prawicowej, faszystowskiej ekstremy, z Opus Dei i z Opus nie wiem czego jeszcze. To oligarcha” – mówi o Urosie.

„Zejdźcie z obłoków, jaskiniowcy” – wezwał przywódców Kościoła prezydent, który jako dziecko służył do mszy. Wprawdzie po 11 latach władzy w styczniu publicznie obwieścił, że jest marksistą, ale teraz zapewnił, że wierzy w Boga.

Nie chce zrażać przywiązanych do wiary wyborców (z Kościołem katolickim identyfikuje się ponad 80 proc. z 28 mln Wenezuelczyków), zwłaszcza że wkrótce – 26 września – wyłonią oni nowy parlament. Co nie przeszkadza mu mówić, że choć „uznaje papieża jako szefa państwa, to – na miłość Boską – nie jest on żadnym ambasadorem Chrystusa na ziemi, bo Chrystus nie potrzebuje ambasadora”.

Podczas gdy szef MSZ studiuje konkordat, szefowi MSW przypadło zadanie pozbawienia arcybiskupstwa w Caracas koncesji na telewizję, która działa od 1998 roku. – Trzeba odzyskać kanał Vale TV i przekazać go ludowi – mówi prezydent. Zagrożona jest też popierająca opozycję prywatna telewizja Globovisión. Dzięki operacjom wywłaszczeniowym państwo przejęło ponad 40 proc. jej akcji. Chavez może wprowadzić swoich ludzi do zarządu.

Szef dyplomacji Wenezueli Nicolas Maduro dostał od prezydenta Chaveza ważne zadanie. Wraz z grupą ekspertów ma się przyjrzeć krytycznie porozumieniu z Watykanem z 1964 roku.

„Modus Vivendi” podpisany przez władze Wenezueli z nuncjaturą apostolską w Caracas zobowiązał państwo do przekazywania Kościołowi katolickiemu części dochodów z eksportu ropy naftowej na działalność oświatową i programy socjalne. Hugo Chavez zamierza to zmienić. – W Wenezueli wszystkie religie są równe. Nie może być żadnych przywilejów – mówi.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017