[i]Korespondencja z Moskwy[/i]
Kreml otworzył w regionach 83 nowe specjalne biura dla obywateli. To „przedstawicielstwa” Kremla, do których każdy będzie mógł przyjść ze skargą, listem czy pytaniem. W biurach tych odbyło się wirtualne spotkanie Dmitrija Miedwiediewa z Rosjanami.
Za pośrednictwem łączy wideo prezydent Rosji przyjmował „petycje” z różnych części kraju. Według doniesień rosyjskich mediów przedsięwzięcie wywołało duże zainteresowanie osób spoza Moskwy, przed wejściami do biur ustawiały się kolejki. Ludzie mówili o tym, co najbardziej im doskwiera – o problemach z lokalną administracją i służbami komunalnymi. Mieszkaniec obwodu smoleńskiego skarżył się, że podczas budowy w pobliżu jego domu został uszkodzony kabel elektryczny, gdyż władze nie dysponowały dokładnym planem sieci. W biurze prasowym Kremla poinformowano nas, że „rozmowa z narodem” nie jest szczególnym wydarzeniem, przypominając, że prezydent już wcześniej odbywał podobne wideokonferencje. Media uważają jednak wystąpienie Miedwiediewa za coś więcej, mianowicie za próbę dorównania niezwykle popularnemu premierowi Władimirowi Putinowi.
Ten od lat regularnie korzysta z tzw. gorącej linii – siedząc w studiu państwowej telewizji, godzinami odpowiada na pytania Rosjan za pośrednictwem łączy telewizyjnych.
W miastach, wsiach, nawet na poligonach wojskowych pracują ekipy telewizyjne, które umożliwiają „zwykłym obywatelom” zadanie pytania premierowi (który w tym przypadku występuje jako szef partii władzy – Jednej Rosji). Putin wprowadził ten zwyczaj jeszcze jako prezydent i zachował do niego prawa autorskie także po opuszczeniu Kremla.