Odszedł „Buldożer” amerykańskiej dyplomacji

Richard Holbrooke doprowadził do zakończenia wojny na Bałkanach i uratował przed zbrojnym konfliktem Turków i Greków. Na talibów zabrakło mu już sił

Aktualizacja: 14.12.2010 12:15 Publikacja: 14.12.2010 09:22

Richard Holbrooke

Richard Holbrooke

Foto: AFP

Holbrooke zasłabł w piątek podczas spotkania w Departamencie Stanu. Po 21-godzinnej operacji pękniętej aorty, weteran Departamentu Stanu przez kilka dni pozostawał w stanie krytycznym. I choć o zdrowie „giganta amerykańskiej dyplomacji” modlił się sam Barack Obama, 69-letni Holbrooke zmarł w poniedziałek wieczorem.

[srodtytul] Od Azji po Europę [/srodtytul]

– Dzięki pracy Richarda Holbrooke’a Ameryka jest bezpieczniejsza i świat jest bezpieczniejszy – podkreślał prezydent Obama. Szefowa dyplomacji Hillary Clinton zauważyła zaś, że niewielu ludzi odcinęło większe piętno na amerykańskiej dyplomacji i Ameryce jako takiej. Jaki był? Pełen energii. Błyskotliwy. Uwielbiał obracać się wśród najpotężniejszych i błyszczeć w świetle reflektorów. Czasem nieprzyjemny i szorstki, czasem czarujący. Jako negocjator używał rozbudowanego arsenału negocjacyjnych tricków oraz mieszanki faktów, pogłosek, bluffów i gróźb. Przez niemal pół wieku w dyplomacji Holbrooke zapracował na opinię „buldożera” – ze względu na umiejętność przeforsowania proponowanych rozwiązań.

Pochodzący z nowojorskiej rodziny o niemiecko-żydowskich korzeniach Holbrooke do pracy w Departamencie Stanu przyszedł tuż po ukończeniu studiów na Brown University. Już jako dwudziestodwulatek trafił na placówkę do Wietnamu. - To go ukształtowało. To, że Amerykanie przegrali w Wietnamie i przegrali po części dlatego, że nie użyli właściwie swojej siły – mówił w NPR Daniel Serwer, który pracował z Holbrookiem podczas wojny na Bałkanach. Zanim w 1995 roku wyjechał do Bośni z misją pokojową, był ambasadorem USA w Berlinie, a potem przeszedł do historii jako jedyny asystent sekretarza stanu, który w swoim życiu odpowiadał za dwa regiony: Azję (1977-1981) oraz Europę (1994-1996). Podczas negocjacji na Bałkanach poznał dobrze prezydenta Jugosławii Slobodana Miloszevicia. Z oskarżanym o zbrodnie przeciw ludzkości politykiem był nie tylko po imieniu, ale także popijał z nim brandy i biesiadował podczas 11-godzinnej kolacji w domku myśliwskim pod Belgradem.

[srodtytul] Bez wyrzutów sumienia[/srodtytul]

Nie miał jednak z wyrzutów sumienia z powodu kontaktów ze zbrodniarzem. – Jeśli możesz zapobiec śmierci tych ludzi, którzy wciąż żyją, to nie szkodzisz tym, którzy zostali już zabici, próbując to osiągnąć – mówił Holbrooke w 1999 roku. – Z tego w powodu nie będę przepraszał za negocjacje z Miloszeviciem i z nawet gorszymi ludźmi – dodał. Nie musiał przepraszać, a za działania, które doprowadziły do podpisania w 1995 roku układu z Dayton został nawet nominowany do Pokojowej Nagrody Nobla. W sumie do pokojowego Nobla nominowany był aż siedmiokrotnie.

W drugiej połowie lat 90. częściowo pracując dla sektora prywatnego, a częściowo dla Departamentu Stanu – Holbrooke prowadził też mediację w sporze grecko-tureckim, który mógł się zakończyć wybuchem konfliktu zbrojnego. W 1997 roku był wymieniany jako naturalny kandydat na szefa dyplomacji USA, przegrał jednak walkę o to stanowisko z Madeleine Albright. W 1998 roku prezydent Bill Clinton mianował go zaś ambasadorem przy ONZ.Rok później Holbrooke znów pojechał z misją na Bałkany. Tym razem próbował przekonać Miloszevicia do wycofania żołnierzy w Kosowa. Tym razem poniósł jednak klęskę, która jednak nie zrujnowała jego reputacji jednego z najlepszych amerykańskich dyplomatów.

[srodtytul]Ostatnia misja [/srodtytul]

Ludzie Baracka Obamy z nieufnością podchodzili do osoby Holbrooke’a, który podczas prezydenckich prawyborów w Partii Demokratycznej jednoznacznie popierał kandydaturę Hillary Clinton. Prezydent mianował go jednak w 2009 roku specjalnym wysłannikiem USA do Afganistanu i Pakistanu. Zadanie: przekonać władze w Kabulu i Islamabadzie do bardziej efektywnej walki z talibami i handlarzami narkotyków oraz przywrócić stabilność temu gorącemu regionowi. Miał on też m.in. naciskać na afgańskiego prezydenta Hamida Karzaja, aby ten przejął odpowiedzialność za bezpieczeństwo i wreszcie ukrócił korupcję.

Jak zauważa „New York Times”, czasem Karzaj miał już dość Holbrooke’a i odmawiał spotkania. – To niezwykle trudny zawodnik – mówił Holbrooke dziennikarzom. – Ale jak pewnie słyszeliście, ja też taki jestem – dodał z uśmiechem. Pakistański prezydent Asif Ali Zardari podkreślał oficjalnie w wywiadzie dla CNN, że Holbrooke jest „niezwykle ciężko pracującym człowiekiem”, który potrafi szybko załatwić rzeczy, które inaczej ciągnęłyby się tygodniami. Z misji „Buldożera” nie byli jednak zadowoleni niektórzy republikanie – z Johnem McCainem na czele – oraz wojskowi.

Jeden z doradców byłego głównodowodzącego amerykańską armią w Afganistanie odwołanego w połowie roku gen. Stanleya McChrystala mówił kilka miesięcy temu, że zdaniem jego szefa Holbrooke jest „jak ranne zwierzę” – „wciąż słyszy plotki o tym, że go zwolnią i dlatego jest niebezpieczny”.

Według pracowników Departamentu Stanu przez ostatnie dni Holbrooke „walczył o życie w niezwykły sposob”. I chociaż wielu wierzyło, że taki wojownik wyjdzie nawet z takiej opresji, to tym razem Buldożer trafił na silniejszego przeciwnika.

[i]Korespondencja z Waszyngtonu [/i]

Holbrooke zasłabł w piątek podczas spotkania w Departamencie Stanu. Po 21-godzinnej operacji pękniętej aorty, weteran Departamentu Stanu przez kilka dni pozostawał w stanie krytycznym. I choć o zdrowie „giganta amerykańskiej dyplomacji” modlił się sam Barack Obama, 69-letni Holbrooke zmarł w poniedziałek wieczorem.

[srodtytul] Od Azji po Europę [/srodtytul]

Pozostało 93% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021