Lista zakupów może przestraszyć potencjalnych przeciwników Rosji. Marynarka ma się wzbogacić o 100 jednostek, w tym o osiem podwodnych okrętów atomowych, 35 korwet i 15 fregat. Lotnictwo otrzyma
100 nowoczesnych myśliwców, przede wszystkim produkowanych od połowy lat 90. Su-34 i wprowadzanych dopiero do użytku Su-35. Na liście jest też 1000 śmigłowców, m.in. trans- portowe Mi-26 oraz bojowe helikoptery Mi-8.
– Naszym głównym celem jest modernizacja rosyjskiej armii – stwierdził wiceminister obrony narodowej Władimir Popowkin, ogłaszając planowane zakupy.
Modernizację zapowiadali zgodnie premier Władimir Putin i prezydent Dmitrij Miedwiediew. Rosja ma przestać się kojarzyć jako mocarstwo atomowe z rozpadającym się arsenałem nuklearnym i jeszcze bardziej przestarzałą armią konwencjonalną. Dlatego rosyjskie wydatki na zbrojenia w ciągu ostatniej dekady wzrosły ponadtrzykrotnie. W 2010 roku na siły zbrojne przeznaczono 3 proc. PKB, czyli 60 miliardów dolarów. W ramach reformy władze postanowiły też poważnie odchudzić milionową armię. Liczba samych oficerów zostanie zmniejszona o 200 tysięcy.
– Rosyjskie władze od dawna zapowiadają reformy i modernizację. Ale na razie jedynym efektem reform jest całkowity rozkład rosyjskich sił zbrojnych. To, co się dzieje, to rzecz bez precedensu. Wojsko utraciło zdolność bojową. Dowódcy są wściekli – mówi „Rz" Paweł Bajew z Peace Research Institute w Oslo.