Poinformowała o tym w specjalnym oświadczeniu sekretarz stanu USA Hillary Clinton. Jak twierdzi, Levinson jest przetrzymywany „gdzieś w południowo- -wschodniej Azji". Iran twierdził dotąd, że nic o jego losie nie wie.
Levinson zaginął w marcu 2007 roku podczas wizyty na irańskiej wyspie Kisz (jest to wolna strefa ekonomiczna i Amerykanie mają tam łatwiejszy wjazd). Prowadził wówczas śledztwo w sprawie przemytu papierosów. Z innych źródeł wynika natomiast, że tuż przed zniknięciem spotkał się z Dawudem Salahuddinem, Amerykaninem poszukiwanym za zamordowanie w USA byłego irańskiego dyplomaty w 1980 roku.
Amerykanie z oczywistych powodów – brak stosunków dyplomatycznych – nie mogli prowadzić dochodzenia w Iranie. Teheran zablokował także wysiłki USA, by na wyspę udali się dyplomaci szwajcarscy. Do Iranu udała się natomiast żona Levinsona, Christine, z synem. Nie dowiedzieli się jednak niczego.
W wywiadzie dla telewizji NBC irański prezydent Mahmud Ahmadineżad oświadczył, że jego kraj z pewnością nie był zainteresowany, by Levinsonowi stało się coś złego, skoro dostał irańską wizę i przybył oficjalnie. Zapewnił też, że Teheran gotów jest pomóc.
Levinson pochodzi z Florydy i w jego sprawę zaangażował się demokratyczny senator z tego stanu Bill Nelson. – Wierzę, że jest żywy i przetrzymywany przez Irańczyków – mówił. Naciskał na waszyngtońską administrację, by działała aktywniej w celu jego znalezienia.