Afgańczyk zabił sześciu kolegów z NATO

Tragiczna strzelanina była prawdopodobnie efektem kłótni między oficerami

Publikacja: 28.04.2011 04:23

Według relacji świadków 50-letni pilot Ahmad Gul stracił panowanie nad sobą podczas spotkania oficerów na wojskowym lotnisku w Kabulu. Napastnik, zanim został zastrzelony, śmiertelnie trafił ośmiu żołnierzy państw NATO i ranił pięciu Afgańczyków. – Doszło między nim i obcokrajowcami do kłótni – powiedział rzecznik afgańskiego Ministerstwa Obrony generał Mohammad Zahir Azimi.

Talibowie twierdzą, że to był zamach. – Zamachowiec-samobójca przeprowadził atak, w  którym zginęło wielu zachodnich żołnierzy i Afgańczyków. Kiedy skończyła mu się amunicja, został zabity – powiedział rzecznik talibów Zabiullah Madżahid. Ale rebelianci regularnie przypisują sobie ataki, których nie dokonali.

W Afganistanie jest około 130 tys. żołnierzy międzynarodowej koalicji, z czego zdecydowana większość to Amerykanie. Wojska NATO oprócz walki z rebeliantami zajmują się tworzeniem 300-tysięcznej afgańskiej armii, która w 2014 roku ma przejąć odpowiedzialność za bezpieczeństwo kraju.

– Zachodni żołnierze się zmieniają, a nasi cały czas są na wojnie. Napięcie jest więc og- romne. Nasze stosunki z Amerykanami są świetne i traktujemy się po koleżeńsku, ale czasami zdarzy się sytuacja, że ktoś nie wytrzymuje psychicznie – mówi „Rz" afgański generał Daud Daud.

Z danych NATO wynika, że w tym roku doszło do siedmiu incydentów, w których afgańscy pracownicy służb bezpieczeństwa albo osoby podszywające się pod nich atakowali żołnierzy koalicji. W ciągu ostatnich dwóch lat w 20 takich atakach zginęło 36 osób.

Tylko połowa z nich była dziełem talibów. Tak jak atak z 16 kwietnia, kiedy zamachowiec-samobójca z bombą ukrytą pod mundurem wysadził się podczas szkolenia wojskowego w prowincji Langhman, zabijając sześciu żołnierzy NATO, czterech Afgańczyków i tłumacza.

Nierzadko powodem zamachów są jednak stres i konflikty. 18 lutego afgański żołnierz zastrzelił trzech Niemców i ranił sześciu, bo poczuł się przez nich obrażony. W listopadzie 2010 roku policjant Straży Granicznej zabił sześciu Amerykanów, bo cierpiał na depresję wywołaną perspektywą zaaranżowanego małżeństwa.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora w.lorenz@rp.pl

Według relacji świadków 50-letni pilot Ahmad Gul stracił panowanie nad sobą podczas spotkania oficerów na wojskowym lotnisku w Kabulu. Napastnik, zanim został zastrzelony, śmiertelnie trafił ośmiu żołnierzy państw NATO i ranił pięciu Afgańczyków. – Doszło między nim i obcokrajowcami do kłótni – powiedział rzecznik afgańskiego Ministerstwa Obrony generał Mohammad Zahir Azimi.

Talibowie twierdzą, że to był zamach. – Zamachowiec-samobójca przeprowadził atak, w  którym zginęło wielu zachodnich żołnierzy i Afgańczyków. Kiedy skończyła mu się amunicja, został zabity – powiedział rzecznik talibów Zabiullah Madżahid. Ale rebelianci regularnie przypisują sobie ataki, których nie dokonali.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017