Rzeźba ze spatynowanego brązu w kolorze srebrnoseledynowym wpadającym miejscami w ochrę liczy blisko 5 i pół metra wysokości i waży 5 ton. Składa się z pochylonej głowy przechodzącej w obszerną, otwartą szatę z wydrążonym środkiem. To dzieło znanego włoskiego artysty Oliviero Rainaldiego.
Rainaldi, który wystawiał swoje dzieła m.in. w nowojorskim Metropolitan Museum of Art, Los Angeles, Frankfurcie i Dżakarcie, wyjaśnił „Rz", że inspirował się słynną sceną z 1993 r. z watykańskiej auli Pawła VI, gdy polski papież w żartobliwym geście otoczył sutanną siedzącego obok chłopca: „Dlatego szata papieża w mojej rzeźbie jest otwarta. Zaprasza i oferuje schronienie. Jest obszerna, jakby rozdęta wiatrem, symbolem Ducha Świętego". Tytuł dzieła „Konwersacje" ma podkreślać, że Jan Paweł II był człowiekiem dialogu ze wszystkimi.
Monument stanął na rozległym Piazza dei Cinquecento pomiędzy szeroką fasadą głównego wejścia na dworzec Termini, przez który dziennie przewija się pół miliona osób, a ruinami term Dioklecjana po drugiej stronie.
Rzeźba jest darem fundacji im. Silvany Paolini Angelucci, która poświęciła swoje życie pomocy dzieciom, dla miasta Rzymu. Podczas uroczystości odsłonięcia pomnika, którą celowo zorganizowano w 91. rocznicę urodzin Karola Wojtyły, burmistrz Rzymu Gianni Alemanno zauważył, że trudno o lepsze miejsce dla pomnika, który teraz będzie witał wszystkich przybyszy, a i symbolicznie otaczał ich opieką, jak czynił to polski papież za życia, stając się przy okazji jednym z symboli tego miasta. Przypomniał, że dworcowi Termini pięć lat temu decyzją władz miejskich nadano imię Jana Pawła II, o czym informuje obelisk w hali. Alemanno podkreślił głębokie więzi łączące polskiego papieża z rzymianami, którzy natychmiast po wyborze zaczęli traktowali go jak „swego". Wikariusz Rzymu kard. Agostino Vallini podkreślił, że Jan Paweł II jako biskup Rzymu odwiedził niemal wszystkie parafie w mieście.
Uroczystości towarzyszyły piękna pogoda, kilkudziesięciu dziennikarzy i kilkaset osób, głównie rzymian. Tym razem nie było widać polskich flag, ale wśród tłumu byli Polacy. Pani Anna Potęcka, która mieszka i pracuje w Rzymie od dziesięciu lat, opiekując się osobami starszymi, powiedziała „Rz", że o uroczystości dowiedziała się dopiero wczoraj i na szczęście udało się jej wziąć wolne, żeby tu być, bo ma do spłacenia dług wdzięczności. Jak tłumaczy, kilka lat temu straciła pracę i znalazła się w tragicznej sytuacji. Wtedy zaczęła się modlić o pracę, prosząc o wstawiennictwo Jana Pawła II. Kilka dni potem przebierała w ofertach i jest przekonana, że właśnie jemu to zawdzięcza. Przysłuchująca się naszej polskiej rozmowie stojąca obok rzymianka Giovanna mówi, że Jan Paweł II był też siłą sprawczą międzyludzkiego polsko-włoskiego zbliżenia, szczególnie w Rzymie, że przybliżył sobą temu miastu Polskę i Polaków.