Po niedawnym głosowaniu, w którym rząd został pokonany w sprawie przeprowadzenia "orientacyjnych" głosowań, kiedy rozwiązanie to poparło 30 członków Partii Konserwatywnej, w tym trzej wiceministrowie, Richard Harrington, Alistair Burt i Steve Brine zrezygnowali z zajmowanych stanowisk.

Tym razem May chce uniknąć podobnych rezygnacji, tym bardziej, że już wcześniej zwracała uwagę, iż wyniki głosowania wyrażają wolę parlamentu, ale nie są dla rządu wiążące.

Parlamentarzyści zgłosili łącznie aż 16 opcji alternatyw dla porozumienia forsowanego przez Theresę May. Nie wiadomo na razie, które zostaną wybrane do głosowania przez spikera Johna Bercowa, jako mające szansę na uzyskanie poparcia. Szacuje się, że będzie ich około ośmiu.

Rzecznik Partii Pracy zapowiedział z kolei, że jego ugrupowanie popierać będzie na pewno opcję Margaret Beckett, która zaproponowała "potwierdzające publiczne głosowanie", czyli powtórkę referendum. Labourzyści popierają także scenariusze zgłoszone przez Garetha Snella i Kena Clarke'a, zakładające m.in. unię celną Wielkiej Brytanii z UE. W pierwszej z kwestii ma obowiązywać dyscyplina.