Korespondencja z Waszyngtonu
W dwa miesiące od rozpoczęcia protestów przez członków ruchu "Okupuj Wall Street" na ulice Nowego Jorku wyszło ponad tysiąc przeciwników kapitalizmu, nierówności społecznych i bogaczy, którzy mają wykorzystywać "99 procent" Amerykanów.
"Nadszedł czas, by położyć kres panowaniu terroru Wall Street i zacząć budowę gospodarki, która jest dobra dla wszystkich" – przekonywali demonstranci.
W ramach "dnia akcji" sami uderzyli głównie w zwykłych Amerykanów, utrudniając poruszanie się wokół kilku stacji metra, a także wstrzymując ruch na niektórych ulicach Manhattanu. Część mieszkańców miała więc przez protesty spore problemy z dotarciem do pracy lub powrotem do domów.
Do pierwszych starć z policją doszło już rano, gdy demonstranci podjęli próbę wtargnięcia do gmachu giełdy papierów wartościowych. Metalowe bariery i policyjny