Stalin mawiał, że śmierć jednego człowieka to tragedia, a śmierć milionów to statystyka. Dziś makabryczne liczby dotyczące śmierci chrześcijan wydają się nie robić wrażenia na znieczulonych europejskich społeczeństwach, które zajmują się rugowaniem chrześcijaństwa z przestrzeni publicznej. Dopiero przyjrzenie się poszczególnym dramatom chrześcijan, którzy umierają za wiarę w tym samym czasie, gdy europejskie kościoły pustoszeją, może uświadomić, jak żywa jest nasza wiara poza Europą. Według corocznego raportu „Weltverfolgungsindex 2012" międzynarodowego Dzieła Pomocy Prześladowanym Chrześcijanom Open Doors 100 mln chrześcijan cierpi na świecie w wyniku prześladowań.

Historia przypomina

W zeszłym tygodniu władze Egiptu zmobilizowały duże siły, aby zapewnić bezpieczeństwo Koptom w obchodzeniu Bożego Narodzenia. Takie środki bezpieczeństwa zostały podjęte z powodu masakry, jaką urządzono chrześcijanom 1 stycznia, gdy w zamachu w Aleksandrii zginęło 21 osób. Sprawą zainteresował się nawet lewicowy prezydent USA Barack Obama, który przecież z laicyzmu zrobił jeden z filarów prezydentury. – Pragnę potwierdzić zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w działania nad ochroną mniejszości chrześcijańskich i innych wyznań na całym świecie. Jak pokazują wydarzenia w Egipcie i w innych miejscach i jak nam wciąż przypomina historia, wolność religijna, ochrona ludzi wszystkich wyznań (...) jest rzeczą podstawową – powiedział.

Wcześniej podobną rzecz zakomunikował premier Wielkiej Brytanii David Cameron: – Udzielając pomocy krajom rozwijającym się, Wielka Brytania będzie brać również pod uwagę stosunek danego państwa do chrześcijan – zapewnił niedawno Brytyjczyk. Jeszcze kilka lat temu takie zapewnienia nie byłyby niczym zaskakującym.

Jednak kraje judeochrześcijańskiej cywilizacji w ostatniej dekadzie częściej stawały po stronie przeciwników krzyża niż jego zwolenników. Cameron zadeklarował pomoc prześladowanym chrześcijanom dopiero po zdecydowanej krytyce, jaką pod adresem rządu wystosowała Anna Widdecombe, jedna z czołowych działaczek Patrii Konserwatywnej, która zarzuciła Cameronowi, że stosuje on podwójne standardy w podejściu do praw człowieka. Była minister powiedziała, że premier Cameron skutecznie broni na arenie międzynarodowej praw gejów, całkowicie natomiast zapomina o prześladowaniu chrześcijan. Widdecombe przypomniała, że rząd Wielkiej Brytanii obciął pomoc Malawi po tym, jak dwóch gejów zostało skazanych tam na 14 lat ciężkich prac. Według doniesień brytyjskich gazet rząd brytyjski zagroził obcięciem pomocy dla krajów afrykańskich, jeżeli te będą prześladować gejów. „Ile było debat w ciągu ostatnich dziesięciu lat o prześladowaniu chrześcijan? Ile razy rząd zajął się tą kwestią?" – pytała Widdecombe.

Trudno nie zgodzić się z polityk, która dodała, że Wielka Brytania dotuje rząd Pakistanu w kwocie 350 mln funtów rocznie, mimo tego że znana chrześcijanka Asia Bibi czeka tam w celi śmierci.