Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Aktualizacja: 12.10.2025 03:03 Publikacja: 16.05.2025 14:50
Karol Wojtyła w górach.
Foto: PAP/PAI
Karol Wojtyła od dzieciństwa nie stronił od aktywności fizycznej, choć początki jego kariery piłkarskiej były dosyć osobliwe. Przygodę na boisku zaczynał w charakterze słupka, a dopiero po pewnym czasie koledzy pozwolili mu stanąć na bramce. Jako nastolatek doczekał się przezwiska „Martyna”, gdyż stylem gry i swoją posturą przypominał piłkarza oraz reprezentanta Polski Henryka Martynę.
Wojtyła w roli bramkarza spełniał się do końca swojej przygody z piłką. Nie rozstał się z nią nawet jako wikariusz, gdy grywał z ministrantami na podwórku plebanii. Jeden z jego podopiecznych, profesor fizyki Piotr Malecki, tak opisywał styl gry przyszłego papieża: „Nie miał finezji Messiego, ale to był twardy gracz. Potrafił nieźle skosić”.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Ich nazwiska nie trafiały na okładki płyt, ale to oni ukształtowali dzisiejszy show-biznes.
„Eksplodujące kotki. Gra planszowa” to gratka dla tych, którzy nie lubią współgraczy…
Chemia pomiędzy odtwórcami głównych ról utrzymuje film na powierzchni, także w momentach potencjalnej monotonii.
Czasem największy horror zaczyna się wtedy, gdy przestajemy okłamywać samych siebie.
Współczesne kino częściej szuka empatii niż konfrontacji, ale wciąż uważam, że ta druga może być bardzo skuteczna.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas