Lobbyści dyktatora w szatach opozycji

Akredytowane przy Parlamencie Europejskim biuro „O demokratyczną Białoruś" wzywa do złagodzenia sankcji wizowych wobec reżimu Łukaszenki. To zdrada! – mówi białoruska opozycja.

Publikacja: 02.02.2012 19:43

Propozycję polegającą na zniesieniu zakazu podróżowania do Unii Europejskiej dla 25 osób z listy, objętych zakazem wjazdu do UE ludzi z otoczenia białoruskiego dyktatora, przedstawiła wczoraj europarlamentarzystom szefowa biura „O demokratyczną Białoruś" Wolha Stużynska.

Przebywająca na emigracji w Brukseli białoruska działaczka demokratyczna zapewnia, że inicjatywa złagodzenia sankcji wobec reżimu Łukaszenki nie pochodzi tylko od niej, lecz wyraża wolę części białoruskiej opozycji. Stużynska nie chce zdradzić nazwisk białoruskich opozycjonistów, którzy stoją za inicjatywą. Zapewnia jednak, że sankcje wizowe nie powinny dotyczyć na przykład rektorów białoruskich wyższych uczelni (trafili na czarną listę UE za relegowanie ze studiów młodzieży o opozycyjnych poglądach).

Jej zdaniem niepotrzebnie sankcjami są objęci także białoruscy biznesmeni, w tym szef handlującej bronią spółki Biełtiecheksport Władimir Pieftijew, nazywany „portfelem Łukaszenki".

Właśnie nazwisko Pieftijewa na liście Stużynskiej zdradza, zdaniem białoruskiej opozycji, rzeczywistego zleceniodawcę kontrowersyjnej inicjatywy biura „O demokratyczną Białoruś" zarejestrowanego przez białoruskich emigrantów politycznych w Brukseli i reprezentującego w strukturach unijnych białoruską opozycję.

– Dwadzieścia cztery nazwiska na liście Stużynskiej są tylko przykrywką dla tego jednego, z powodu którego całe to zamieszanie – twierdzi przebywający na uchodźstwie w Londynie twórca Białoruskiego Wolnego Teatru Nikołaj Chalezin.

Nie wyklucza on, że cała inicjatywa została opłacona przez Władimira Pieftijewa, aby biznesmen otrzymał dostęp do swoich zamrożonych z powodu sankcji aktywów w Europie.

Mimo sugestii Stużynskiej, że za jej inicjatywą stoją białoruscy politycy opozycyjni, jednym głosem potępiają oni pomysł złagodzenia sankcji wizowych.

Nawet Aleksander Milinkiewicz, uważany przez część opozycji za polityka ugodowego wobec Łukaszenki, zapewnił „Rz", że „sankcje wizowe należy stosować bardzo szeroko".

– Jestem przeciwnikiem szerokich sankcji ekonomicznych, gdyż uderzą w zwykłego obywatela i skażą Białoruś na łaskę Rosji. Dopóki na Białorusi nie ustaną represje i nie zostaną uwolnieni więźniowie polityczni, o zniesieniu czy ograniczeniu sankcji wizowych nie może być jednak mowy – oświadczył nam Milinkiewicz.

—Andrzej Pisalnik z Grodna

Propozycję polegającą na zniesieniu zakazu podróżowania do Unii Europejskiej dla 25 osób z listy, objętych zakazem wjazdu do UE ludzi z otoczenia białoruskiego dyktatora, przedstawiła wczoraj europarlamentarzystom szefowa biura „O demokratyczną Białoruś" Wolha Stużynska.

Przebywająca na emigracji w Brukseli białoruska działaczka demokratyczna zapewnia, że inicjatywa złagodzenia sankcji wobec reżimu Łukaszenki nie pochodzi tylko od niej, lecz wyraża wolę części białoruskiej opozycji. Stużynska nie chce zdradzić nazwisk białoruskich opozycjonistów, którzy stoją za inicjatywą. Zapewnia jednak, że sankcje wizowe nie powinny dotyczyć na przykład rektorów białoruskich wyższych uczelni (trafili na czarną listę UE za relegowanie ze studiów młodzieży o opozycyjnych poglądach).

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021