Kosmiczna korupcja w wojsku

W Briańsku dowódca sprzedał na lewo pasy startowe. Resort obrony wydał ponoć 36 mln rubli (około 3,6 mln złotych) na zmianę strony internetowej. Od 2011 roku za korupcję skazano 18 generałów

Publikacja: 09.03.2012 02:09

Kosmiczna korupcja w wojsku

Foto: AFP

W tej ostatniej sprawie prokuratura wojskowa wszczęła śledztwo: podobna modernizacja kosztowała Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej 8 mln rubli, a prokuraturę Moskwy – mniej niż 100 tys. – Skala defraudacji dokonywanych w wojsku przez wysoko postawionych oficerów i urzędników przybrała wręcz kosmiczne rozmiary – alarmuje naczelny prokurator wojskowy generał Siergiej Fridynskij.

Dla petersburskiej firmy Systematyka, która zajmowała się stroną resortu obrony, nie był to pierwszy państwowy kontrakt. Wygrywała przetargi organizowane przez administrację prezydenta, MSW, Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych, służbę celną, służbę ochrony pogranicza, resort finansów, rosyjskiego odpowiednika ZUS, FSB i Izbę Rachunkową, coś w rodzaju NIK. Na domiar złego strona resortu obrony nie działa tak, jak powinna. Plany były ambitne. Na stronie miały się znaleźć gry wojenne, których uczestnik miał prowadzić do boju nie jakichś abstrakcyjnych żołnierzy, tylko rosyjskich. Nie wyszło.

Za płyty betonowe z pasów lotniska wojskowego komendant kupił sobie mieszkanie i wyremontował dom

W Briańsku komendant nieużywanego od paru lat lotniska wojskowego sprzedał prywatnemu przedsiębiorstwu oba pasy startowe, każdy po 2700 metrów. A dokładnie rzecz biorąc, płyty betonowe z tych pasów. Takie płyty mają opinię niezwykle wytrzymałych. Wyłożonych nimi dróg czy podjazdów praktycznie nie trzeba remontować, są też bardzo gładkie.

Pułkownik Andriej Usok sprzedał je za bezcen. Płyta lotniskowa na wolnym rynku kosztuje 12 tys. rubli, u Usoka tylko 250 rubli. Ale i tak kupił sobie za to mieszkanie i wyremontował dom. Nielegalny demontaż pasów trwał pół roku, ale nikt nie przeszkodził w tym procederze. Prokuratura wojskowa dowiedziała się o sprawie dopiero na początku lutego.

A pod koniec lutego sąd wojskowy w Podmoskowiu skazał na kary więzienia grupę oficerów, którzy w ciągu trzech lat sprzedali na lewo ponad 100 wojskowych ciężarówek, 30 silników samochodowych, 10 tysięcy kompletów opon i ponad tysiąc akumulatorów. Mogą uważać, że im się poszczęściło – zostali osądzeni według obecnie obowiązujących praw. Tymczasem prezydent elekt Władimir Putin zapowiada, że korupcja w wojsku zostanie zrównana w kodeksie karnym ze zdradą ojczyzny. Czy to pomoże? Według prokuratora Fridynskiego od początku 2011 roku za korupcję osądzono ponad tysiąc żołnierzy, w tym 18 generałów, i nie widać, żeby ograniczyło to skalę tego zjawiska.

– Nikt nie wie, gdzie podziały się pieniądze, które resort obrony otrzymał za sprzedaż takich obiektów, jak willa Stalina czy podziemne stanowisko dowodzenia na ulicy Miasnickiej w Moskwie – stwierdza redaktor "Niezawisimowo Wojennowo Obozrienia" Wiktor Litowkin.

Zwraca uwagę, że armia, zmniejszając się, sprzedaje lub oddaje władzom lokalnym masę nieruchomości i infrastrukturę, a przepisy regulujące te sprawy są nadzwyczaj mętne. Tymczasem od kilku lat z Dumy nie może wyjść projekt ustawy regulującej te sprawy.

– Ta ustawa jest dla kogoś bardzo niewygodna. W mętnej wodzie łatwiej łowić ryby – konkluduje Litowkin.

W tej ostatniej sprawie prokuratura wojskowa wszczęła śledztwo: podobna modernizacja kosztowała Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej 8 mln rubli, a prokuraturę Moskwy – mniej niż 100 tys. – Skala defraudacji dokonywanych w wojsku przez wysoko postawionych oficerów i urzędników przybrała wręcz kosmiczne rozmiary – alarmuje naczelny prokurator wojskowy generał Siergiej Fridynskij.

Dla petersburskiej firmy Systematyka, która zajmowała się stroną resortu obrony, nie był to pierwszy państwowy kontrakt. Wygrywała przetargi organizowane przez administrację prezydenta, MSW, Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych, służbę celną, służbę ochrony pogranicza, resort finansów, rosyjskiego odpowiednika ZUS, FSB i Izbę Rachunkową, coś w rodzaju NIK. Na domiar złego strona resortu obrony nie działa tak, jak powinna. Plany były ambitne. Na stronie miały się znaleźć gry wojenne, których uczestnik miał prowadzić do boju nie jakichś abstrakcyjnych żołnierzy, tylko rosyjskich. Nie wyszło.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019