W sobotnim głosowaniu Kościół Anglii odrzucił tzw. pakt anglikański. Umowa przewidywała, że żaden z 38 zrzeszonych we wspólnocie Kościołów nie będzie podejmował działań mogących urazić anglikanów w innych krajach, a spory będą rozstrzygane poprzez dyskusję. Kilka dni wcześniej stojący na czele wspólnoty arcybiskup Canterbury Rowan Williams, orędownik paktu, ogłosił, że ustępuje ze stanowiska. Ostrzegał, że odrzucenie paktu skończy się rozpadem Wspólnoty.
Prace nad paktem trwały od 2004 roku, kiedy biskupem anglikańskiego Kościoła Episkopalnego w USA został przyznający się do homoseksualizmu pastor Gene Robinson, co wzbudziło protesty konserwatywnych wiernych. Spory dotyczą też kapłaństwa kobiet i małżeństw osób tej samej płci. Niechętni nowinkom wprowadzanym przez niektóre europejskie i amerykańskie wspólnoty są przede wszystkim anglikanie z Afryki i Azji.
Po odrzuceniu paktu przez Kościół Anglii inne Kościoły anglikańskie nie będą nad nim głosować. Może to oznaczać ostateczny koniec jedności anglikanów. Sytuację pogarsza fakt, że od 2009 roku, kiedy Watykan umożliwił wspólnotom anglikańskim konwersję, na katolicyzm przeszło kilkadziesiąt zgromadzeń i parafii.