Początek lepszej Ameryki?

Rządy Obamy nie dały obiecanej „nadziei" – przekonuje Mitt Romney, już niemal pewny republikańskiej nominacji

Publikacja: 25.04.2012 21:05

Romney skupia się wyłącznie na walce z Obamą

Romney skupia się wyłącznie na walce z Obamą

Foto: Associated Press

– Wy­trzy­maj­cie jesz­cze tro­chę, lep­sza Ame­ry­ka za­czy­na się dzi­ś. To już po­czą­tek koń­ca roz­cza­ro­wań rzą­da­mi Oba­my – prze­ko­ny­wał we wtorek wieczorem swo­ich zwo­len­ni­ków Rom­ney w „pre­zy­denc­kiej mo­wie", wy­gło­szo­nej w  New Hamp­shi­re tuż po zde­cy­do­wa­nym zwycięstwie w pra­wy­bo­rach w Con­nec­ti­cut, w No­wym Jor­ku, Pen­syl­wa­nii, De­la­wa­re i Rho­de Is­land.

Re­pu­bli­kań­ski po­li­tyk nie mógł jesz­cze co praw­da for­mal­nie ogło­sić zwy­cię­stwa nad par­tyj­nymi ry­wa­la­mi – New­tem Gin­gri­chem i Ro­nem Pau­lem  – po­nie­waż nie prze­kro­czył ma­gicz­nej gra­ni­cy 1144 de­le­ga­tów, ko­niecz­nych do uzy­ska­nia no­mi­na­cji Par­tii Re­pu­bli­kań­skiej na pre­zy­den­ta. Je­go prze­wa­ga jest jed­nak miaż­dżą­ca. Od stycz­nia Rom­ney zdo­był już  gło­sy 844 de­le­ga­tów,  Gin­grich 137, a Ron Paul 79. Naj­waż­niej­sze ame­ry­kań­skie me­dia już ogło­si­ły, iż je­go par­tyj­ne zwy­cię­stwo jest w prak­ty­ce pew­ne.

Mitt Rom­ney sku­pia się więc te­raz wy­łącz­nie na wal­ce z naj­groź­niej­szym prze­ciw­ni­kiem: pre­zy­den­tem Ba­rac­kiem Oba­mą. – Za­czy­na­my kam­pa­nię, któ­rej ce­lem jest przyciągnięcie każ­de­go Ame­ry­ka­ni­na czu­ją­ce­go w głę­bi ser­ca, że stać nas na wię­cej – oznajmił re­pu­bli­ka­nin, pod­kre­śla­jąc, że cho­ciaż przez ostat­nie czte­ry la­ta Ba­rack Oba­ma ro­bił, co po­tra­fił, to Ame­ry­ka naprawdę mo­że ra­dzić so­bie le­piej.

Re­pu­bli­ka­nin zarzuca też obec­ne­mu go­spo­da­rzo­wi Bia­łe­go Do­mu, że nie speł­nił naj­waż­niej­szych obiet­nic z 2008 ro­ku i nie przy­niósł Ame­ry­ka­nom ani tak po­żą­da­nej „zmia­ny", ani „na­dziei". – Czy ła­twiej  jest wam zwią­zać ko­niec z koń­cem? Ła­twiej sprze­dać lub ku­pić dom? Za­osz­czę­dzi­li­ście już na eme­ry­tu­rę? Za­ra­bia­cie wię­cej? Ma­cie lep­sze per­spek­ty­wy na awans? Pła­ci­cie mniej za ben­zy­nę? – py­tał re­to­rycz­nie by­ły gu­ber­na­tor Mas­sa­chu­setts, który sta­ra się przed­sta­wiać ja­ko obroń­ca ame­ry­kań­skiej kla­sy śred­niej.

Na­wią­zując do słów kam­pa­nij­ne­go me­ne­dże­ra de­mo­kra­tycz­ne­go pre­zy­den­ta Bil­la Clin­to­na: „Go­spo­dar­ka, głup­cze!", Romney podkreślał także: – Na­dal cho­dzi o go­spo­dar­kę i... my nie je­ste­śmy głu­pi.

– Prze­mó­wie­nie gu­ber­na­to­ra Rom­neya po­win­no no­sić ty­tuł „po­wrót do prze­szło­ści", po­nie­waż pro­po­nu­je on po­wrót do tych sa­mych po­my­słów po­li­tycz­nych, któ­re wpa­ko­wa­ły nas w kry­zys go­spo­dar­czy – ri­po­sto­wał Oba­ma. Pre­zy­dent  po­dró­żu­jąc po Ko­lo­ra­do, Ka­ro­li­nie Pół­noc­nej i Io­wa – sta­nach, któ­re mo­gą prze­są­dzić o lo­sie li­sto­pa­do­wych wy­bo­rów pre­zy­denc­kich – pod­kre­ślał swo­je skrom­ne po­cho­dze­nie.

Pre­zy­dent za­po­wia­dał rów­nież wal­kę o ob­ni­że­nie kosz­tów edu­ka­cji tak, aby  by­ło na nią stać rów­nież zwy­kłych Ame­ry­ka­nów. Zda­niem ko­men­ta­to­rów ma to mu po­móc w od­zy­ska­niu po­par­cia wśród mło­dych wy­bor­ców, któ­rzy po czte­rech la­tach rzą­dów Oba­my nie pod­cho­dzą do nie­go już z ta­kim en­tu­zja­zmem jak w  2008 ro­ku.

– Dla Oba­my to klu­czo­wy elek­to­rat, któ­ry mo­że mu bar­dzo po­móc w wy­gra­niu wal­ki o re­elek­cję. Obec­ny pre­zy­dent ma również więk­sze po­par­cie ko­biet. Osta­tecz­ny wy­nik star­cia z Rom­ney­em za­le­ży jed­nak mię­dzy in­ny­mi od sta­nu go­spo­dar­ki, cen pa­li­wa i wy­so­ko­ści bez­ro­bo­cia. Je­śli sy­tu­acja zna­czą­co się po­pra­wi, więk­sze szan­se na wy­gra­ną będzie miał Oba­ma. Je­śli nie, zwy­cię­żyć mo­że Rom­ney – mó­wi w rozmowie z „Rz" dr De­wey Clay­ton, pro­fe­sor po­li­to­lo­gii na Uni­wer­sy­te­cie Lo­uisvil­le.

– Wy­trzy­maj­cie jesz­cze tro­chę, lep­sza Ame­ry­ka za­czy­na się dzi­ś. To już po­czą­tek koń­ca roz­cza­ro­wań rzą­da­mi Oba­my – prze­ko­ny­wał we wtorek wieczorem swo­ich zwo­len­ni­ków Rom­ney w „pre­zy­denc­kiej mo­wie", wy­gło­szo­nej w  New Hamp­shi­re tuż po zde­cy­do­wa­nym zwycięstwie w pra­wy­bo­rach w Con­nec­ti­cut, w No­wym Jor­ku, Pen­syl­wa­nii, De­la­wa­re i Rho­de Is­land.

Pozostało 89% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017