Pierwsza podróż zagraniczna nowego rosyjskiego prezydenta budziła sensację, jeszcze zanim do niej doszło. Pojedzie do Kazachstanu – dowodzili jedni. W pierwszej kolejności uda się na Białoruś – twierdzili inni. Na to nałożyła się wiadomość, że Putin nie pojedzie na szczyt G8 w amerykańskim Camp David. Na podstawie mniej lub bardziej sterowanych przecieków z Kremla media rosyjskie, a także zagraniczne usiłowały konstruować model nowej polityki zagranicznej Rosji.
Bez podtekstów?
Teraz otoczenie Władimira Putina prosi, by nie doszukiwać się w jego wyjazdach jakichkolwiek podtekstów. – Są uwarunkowane priorytetami rosyjskiej polityki zagranicznej i dostosowywane do międzynarodowych grafików spotkań. To wszystko – tłumaczył doradca prezydenta Jurij Uszakow.
Dziś Władimir Putin składa pierwszą wizytę zagraniczną – na Białorusi. Czekają go niełatwe rozmowy z prezydentem Aleksandrem Łukaszenką, który niedawno zszokował komentatorów, dowodząc, że Putin „nie zadusi Białorusi", bo „nie ma na to środków". Choć stosunki rosyjsko-białoruskie się poprawiły, to relacje Putin –Łukaszenko na pewno nie będą idealne. Ale rosyjskie portale piszą, że Putin chce pokazać swe poparcie dla Łukaszenki krytykowanego przez Zachód za represje wobec opozycji i łamanie praw człowieka. Oczywiście – będzie to poparcie w zamian za zgodę na projekty integracyjne Kremla oraz za akceptację rosyjskich interesów gospodarczych, m.in. przejęcie ważnych białoruskich firm. Idea Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej propagowana przez Putina będzie promowana we wszystkich krajach postsowieckich.
Obrażona Astana
Do 7 czerwca rosyjski prezydent ma odwiedzić Niemcy i Francję, wziąć udział w szczycie Rosja – UE w Petersburgu, po drodze do Chin, gdzie odbędzie się szczyt Szanghajskiej Organizacji Współpracy, ma się pojawić w Uzbekistanie. Następnie odwiedzi Kazachstan. Eksperci w Moskwie twierdzą, że nieoficjalnie wiadomo, iż władze w Astanie obraziły się na gospodarza Kremla za taki właśnie układ wizyt.
– Kolejność przedsięwzięć międzynarodowych układa się w sposób logiczny. Postaramy się poświęcić stosowną uwagę wszystkim naszym najważniejszym partnerom. Ze wszystkimi z nich Putin porozmawia osobiście, podczas spotkań międzynarodowych lub podróży do danego państwa – dowodził Uszakow. Przekonywał, że Putin podtrzymuje kontakty z zagranicą także za pomocą rozmów telefonicznych. Rosyjski przywódca dwukrotnie dzwonił na przykład do amerykańskiego prezydenta Baracka Obamy, m.in. po to, by poinformować go, że nie przyjedzie na majowy szczyt G8 w Camp David (zamiast niego pojechał premier Dmitrij Miedwiediew). Rekompensatą będzie udział Putina w szczycie G20 w czerwcu w Meksyku.